,,Słodki strach do miłości'' Candy Pop x OC

1.Boli mnie głowa i kości, wyjebane po całości

Dzisiaj jest 24.04.2017 r. i wraz z przyjaciółkami idę do cyrku. Dlaczego do cyrku, skoro panicznie się boisz clownów? Przegrałam zakład, bo miała zatańczyć makarene na lekcji, ale tego nie zrobiłam... Powiedziałam, że jeśle one to zrobią to pójdę do cyrku. Zrobiły to ;-; dobre są. Właśnie dostałam SMS'a od Raichel.

Raichel: Shou pośpiesz się!! Czekamy z Alice już na miejscu.

Shoutan: Ja pierdole mówcie wcześniej!!!

Wyłączyłam telefon, ubrałam się i pobiegłam w umówione miejsce. Po 5 minutach sprintu 3km/h bylam na miejscu. Kinoteatr na przeciwko kościoła. Czekały przy fontannach.

-Shou jesteś już!! Ile mamy czekać?!- krzyczała z pretensjami Rai.
-Jestem, więc nie krzycz.
-Chodźcie, bo się spóźnimy- powiedziała Alice.
Ruchyłyśmy w strone namiotu i kupiłyśmy bilety. Gdy szłyśmy zająć miejsca spotkałyśmy typową tapeciare, tumbyla i sucze Ole. Była blondynką o niebiesko-zielonych oczach i w różowych ciuszkach. *rzygam*

-Oo kogo moje oczy widzą! Trzy przegrywy- krzyknęła z udawanym uwielbieniem w głosie.
-Fuu co to za smród?- spytałam udawając oczywiście.
-Rzeczywiście śmierdzi, Ola wstydziłabyś się, taka laska i niby zadbana, a zębów nie myje- rzekła z załamaniem teatralnie Alice.
-Jak można się z tobą zadawać - dopowiedziała Raichel.
-Wredne picze! Jak ja wam zar-

W momencie, gdy dziewczyna chciała walnąć mnie pięścią w twarz, ktoś złapał ją za rękę, ale zdążyła mnie kopnąć dość mocno.

-Ojojoj a co tu się wyprawia? Uczyli cię Maleńka, że nie wolno bić innych?-zapytał nieznajomy
-KIM DO KURWY NĘDZY JESTEŚ?!?!- wykrzyczała nastolatka.
-Jestem Jason- odpowiedział spokojnie. Miał nietypowe ubranie, czerwone włosy i złote oczy pasowały do ubioru *dam Media, bo będzie hejt*

-A wy, skarby, jak macie na imię?
-Jestem Shou - wskazałam na siebie - to jest Alice - wskazałam na czarnowłosą - i Raichel - pokazałam brunetkę. - Tą dziewczynę, którą trzymasz zwie się Ola.
-Jej imię jest takie, przeciętne. Nędzna kreatura - puścił ją, a w skutek tego upadła na ziemie i szybko uciekła - Ja na jej miejscu dawno bym się zabił.
-My też, naprawdę - powiedziała Raichel za nas wszystkie.
-Chodźcie do środka, zaraz zacznie się występ.

Zaprowadził nas do miejsca, gdzie najlepiej widać wszystko, widocznie polubił naszą trójkę. Po 3 minutach zamknięto wejście do namiotu, światła zapaliły się i oświetlały scenę, na którą wszedł Jason.

-Panie i panowie, młodsi i starsi. witam was na jedynym, niepowtarzalnym cyrku Kosogłowów *lepszego pomysły, nie było  XD*

Wszyscy zaczęli bić brawo, my też. Dowiedziałyśmy się, że ta trupa występuje w każdym mieście tylko raz. Na scenę wszedł biało-czarny clown *media i domysł*

z piłkami. Zaczął żonglerkę od 4 piłek, potem 5, 6, 7, 8 i w dodatku dołożył 2 piły łańcuchowe. Wszyscy byli pod wrażeniem umiejętności clowna. oprócz Rai, która robiła większe cuda z żonglerką. Szczerze mówiąc, gdy był w takiej odległości czułam się bezpieczna. 

W pewnym momencie wszyscy zaczęli się dusić oprócz naszej trójki. Gdy wszyscy byli nieprzytomni, czułam czyjś oddech na karku. Nie miałam odwagi się odwrócić. Spojrzałam w lewą stronę, nie ma Alice, potem w drugą - nie ma Rai.

Czuję, jak ktoś mnie obejmuję od tyłu. Zanim zemdlałam usłyszałam jedynie:

-Jeśli chcesz żyć, pójdź ze mną. Będziesz moja, nikomu cię nie oddam, nikt cię nie skrzywdzi.

Po tych słowach powiedziałam ciche "Tak". Poczułam mocne uderzenie w głowę. To boli...

_______________________________________

No witam! Nowe opowiadanie. Wiem, że zaczynam nowe potem nie kończę ,ale nadrobię to!! Jeśli chcecie kolejnej części zostawcie gwiazdeczkę. Będzie mi bardzo miło.