Amadesz x Reader SPESZYL

54 6 3
                                    

W miejsca, gdzie jest napisane [T/I] należy wstawić swoje imię. Miłego czytania, kwiatuszki!

Dzień zaczął się spokojnie. Wprawdzie pierwszy dzień w nowej szkole brzmi poważnie, ale nie stresowałam się. W głębi serca miałam nadzieję, że poznam kogoś, kto będzie mnie naprawdę kochał i szanował, a nie traktował jak szmatę jak ostatnio. Nie mam szczęścia do mężczyzn. Pewnym krokiem weszłam spóźniona do klasy. Lekko nacisnęłam klamkę, popychając drzwi, jednocześnie ujawniając się całej gromadzie uczniów, których podejrzliwe spojrzenia skierowały się w moją stronę. Ale moją uwagę przyciągnął niebieskooki blondyn. Już wtedy wiedziałam, że jesteśmy sobie przeznaczeni XD.

- Drogie dzieci, przedstawiam wam [T/I].  Bądźcie dla niej mili i nie wyzywajcie jej z powodu orientacji, wy pieprzone homofoby.

Zignorowałam tę babę, bo mnie irytowała i usiadłam na pierwszym lepszym wolnym miejscu. Z trudem przetrwałam wyjątkowo nużącą lekcję. Nie zdążyłam wyjść z klasy, a tajemniczy blondyn już stał obok mnie.

- Chejka naklejka, jesteś słodka, wpadnij do mn.

- Nie.

- RAZ CHCIAŁEM BYĆ SEXI BEAST JAK TARKUNCIO I JUŻ MNIE ODRZUCAJĄ. PROSZĘ, BĄDŹ ZE MNĄ, BO BĘDZIE MI SMUTNO. MOJA DROGA [T/I].

- Nie, odigrekuj się ode mnie, bo cię zaciągnikuję jak drukarka papier - pocisnęłam mu. Chłopakowi zrobiło się przykro i z miną pełną rezygnacji odszedł. Zapomniałam spytać jak ma na imię... Nagle do mojego zimnego serca, do którego nie wpuszczałam nikogo wdarło się poczucie winy. Zatrzymałam młodzieńca i przeprosiłam go za moje zachowanie.

- Wybaczam... Jestem Amadeusz. Bądźmy best friendsami ☻. - Zarumienił się delikatnie. W tym momencie poczułam jakieś owady w brzuchu i postanowiłam go pocałować. Był to odruch bezwarunkowy, nie mogłam powstrzymać tego uczucia. Gdy nasze usta oddaliły się od siebie odparłam:

- Wow, smakujesz miętówkami. Mniam mniam.

- [T/I], czemu cały czas po mnie ciśniesz?! Wiesz, jak źle się przez to czuję? CZY TY MNIE W OGÓLE KOCHASZ?

- Myślałam... ja myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi.

-Łamiesz mi serce. Czemu to czynisz, my lady?

- Chodźmy do łóżka. Razem. - Złapałam Amadeusza za rękę.

- Kocham cię, [T/I].

- Ja ciebie też. Ale wolę twojego brata, NARA.

...ciąg dalszy nastąpi.

Żar miłości (Tarkwiniusz x Amadeusz)Where stories live. Discover now