Rozdział 7

202 11 3
                                    

Demon:
Umówiłem mojego skarba do lekarza na jutro na 14:30. Po połgodzinie, gdy zszedłem na dół powiedziałem jej, że musimy się przeprowadzić, wybudowalem dom w miejscu jej rodzinnego domu i że znalazłem pracę w banku. Nie chciałem jej zostawiać samej więc postawiłem ja przed decyzją  dokonaną i zadzwoniłem po mojego brata.

•Rozmowa telefoniczna:

- Hej braciszku!- powiedziałem, gdy odebrał już po drugim sygnale.

- Demon. Czego byś sobie życzył? -odpowiedział oschłym głosem.

- Ja, tu Tak milo dzwonię zapytać co u Ciebie, a Ty nawet się nie przywitasz?

- Cześć mój ukochany starszy braciszku!Po co do mnie dzwonisz? - powiedział milszym głosem.

- Jesteś w mieście? -spytałem na szybko bo nie przyznam trochę mi się śpieszy. Tak mi Demonowi Salvatorowi się gdzieś śpieszy. Co za ironia.

- Jestem w grillu i pomagam przy remoncie kuchni, a Co?

- Czy mógłbyś zająć się Eleną ja muszę iść do pracy. - powiedziałem na jednym wdechu - Podejrzewam, że jest w ciąży i nie chce by jej się coś stało.- dopowiedziałem tak cicho zeb y Stefan to słyszał, a Elena  nie.

- Wow brat. Byłeś z nią u lekarza?

-Nie umówiłem ja na jutro. Przywieźć ją  do Ciebie czy przyjedziesz do Nas?

- Przywieź ją do mnie mam dla niej niespodziankę.

- Jaką?

- Jeremi przyjechał. A my remontujemy grilla właśnie dla niej.

- Jak to?

- Ma urodziny pod koniec wakacji, a jej prezentem będzie to, że  Mistick Grill będzie jej własnością jest ze mną  Jeremi, Boni,Caroline,Ric,dzieci Alarica, Matt i jego ojciec.

-Wow. Po pracy przyjdę pomóc. Będziemy z Eleną za jakieś dziesięć- piętnaście minut.

- Ok, czekam.Pa.

I się rozłączył. Ja zbieglem na dół po drodze zabrałem swoją torbę do pracy i torebkę Eleny.

- Skarbie chodź pojedziemy gdzieś.

Podeszłam do mnie. Poszliśmy na podjazd gdzie stał mój samobchód wsiedliśmy i ruszyłem w kierunku Grilla. Elena próbowała mnie podejść bym powiedział jej gdzie jedziemy. Gdy dojechaliśmy pod restaurację w oknie był wielki napis "REMONT" a przed drzwiami stał Stefan  z swoim anielski uśmiechem. Wyszlismy z samochodu i podeszlismy do niego.

-  Mam nadzieję że będziecie się dobrze bawić. Jakby coś się działo Eleno masz do mnie zadzwonić albo ty bracie. Wpadnę po pracy. - powiedziałem odchodząc do samochodu- Pa skarbie uważaj na siebie.- powiedziałem gdy odpaliłem silnik. I pojechałem na pierwszy dzień mojej pracy od 150 lat.

Elena:

-To co będziemy robić?- spytałam Stefana gdy Demon odjechał.

- Może na początek się przejdziemy? - odpowiedział pytaniem na pytanie.

-Chętnie ale Ty prowadź.- i zaczęliśmy iść w stronę liceim.

Przeszliśmy koło niego i poszliśmy dalej. Gdy byliśmy koło cmentarza wspomnienia we mnie uderzyły spotkanie Stefana , pogrzeb rodziców,  Jenny i Johna. Nagle przed oczami pojawiły mi się ciemne plamy. Zemdlałam. Lecz przed utraceniem świadomości  usłyszałam : " Kochanie jesteś w ciąży, ale nie obudzisz się do porodu" powiedział  znajomy głos. Głos mojej mamy.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ Krótki wiem i przepraszam że tak późno.

Mam pytanie co mam zrobić:

1. Elena się wybudzi dzięki temu że jest sobowtorem i do porodu będzie mieć różne halucynacje i tym podobne.

2. Elena wybudzi  się po cesarskim cięciu. I wtedy pojawi się Katrine.

3. Elena wybudzi  się  po cesarce oka ze się że to były bliźnięta. I wtedy zaczną dziać się dziwne rzeczy. A gdy coś się stanie Demonowi pojawi się jego nieznany brat.

Proszę o odpowiedzi w komentarzach i nie zapomnijcie o gwiadzkach chciałabym zobaczyć ile osób czyta moje bazgroły. Dajcie znać że jesteście.

Chciałabym podziękować  PatrycjaZemczak1 i WiktoriaWnuk3.

Dziękuję z całego serca bez was ten rozdziała chociaż krótki ale by nie powstał.😘😍❤❤

Zdjęcie w medich na osłodzenie dnia dla tych którzy Tak jak ja kochają Braci Salvatore❤❤

Do nastepneto miski!!

Pamiętniki  Wampirów Życie po życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz