19 czerwca 1956
Najdroższy Adasiu!
Synku mój, dlaczego nie posłuchałeś się matki? Mówiłeś, że zawsze będziesz się mnie słuchać, a jednak nie zatrzymałeś się, kiedy Cię o to prosiłam. Odszedłeś ode mnie, znikając z bronią przy pasie. Teraz pewnie już jesteś daleko od domu...
Czy wiesz, co czeka na Ciebie w tym lesie? Na obcym terenie? Z bronią, przeciw lufom sowieckim? Przecież jesteś inteligentny, wiesz, że tylko śmierć... Czy naprawdę chcesz zadać swej matce tak okropny ból? Ból straty jedynego dziecka?
Jeśli nie wrócisz, serce mi pęknie. Ty jeden wiesz, ile już wytrzymało... Wróć do domu, proszę Cię. Oni nie znają litości. Masz jeszcze szansę żyć normalnie... może nie do końca normalnie, bo w kraju zniewolonym, ale chociaż dłużej, niż tam... w lesie... z dala od domu, skazany na śmierć od kuli lub zakatowany w czasie przesłuchania.
Uchowaj mnie od kolejnych ran na sercu, by nie pękło.Kocham Cię,
Mama
CZYTASZ
Czy kiedyś oddacie mi Synka?
Narrativa StoricaOjczyzna go woła. Nie chcę, by odchodził, ale „honor mu nie pozwala" postąpić inaczej III część trylogii katyńskiej