Bezpiecznie i wygodnie usadowiłam się na tylnym siedzeniu, dość niegrzecznie przy tym ignorując dłoń mężczyzny, który chciał pomóc mi wejść do pojazdu. Usłyszałam tylko westchnięcie i niemal wyobraziłam sobie jak kręci głową. Trzasnął drzwiczkami, po czym okrążył samochód i już po chwili był na miejscu dla kierowcy.
Jechaliśmy w całkowitej ciszy, niezręcznej ciszy, która zaczęła mnie poważnie wkurzać. Czułam się nieswojo i obco, byłam skrępowana w czym wcale nie pomagały "ukradkowe" spojrzenia, skierowane na moją osobę w lusterku.
- Będziesz się tak na mnie gapił? - zapytałam. Aż sama byłam w szoku jak niegrzecznie to zabrzmiało - Przepraszam. - szepnęłam.
- Po co przepraszasz? - zapytał, ponownie na mnie zerkając - Pewnie zareagował bym podobnie, gdyby obca osoba patrzyła się na moją poobijaną twarz. - wyjaśnił robiąc okrężny ruch, lewą ręką wokół swojej twarzy.
Ponownie nastała między nami cisza, podczas której zaczęłam bawić się obrączką na moim palcu, tym samym przypominając sobie wszystkie wspólnie spędzone chwile. te miłe, jak i zarówno straszne. Jak się niestety okazało, zwróciłam też moim tymczasowym zajęciem, uwagę jego osoby.
- Mąż cię tak urządził. - bardziej stwierdził, niż zapytał
- Słucham?
- No twój mąż cie pobił. - zrobił na chwilę pauzę, w czasie której wpatrywaliśmy się sobie w oczy. Całe szczęście że staliśmy na czerwonym, bo zapewne już byśmy byli martwi - Zadajesz sobie pewnie teraz pytanie skąd wiem? Otóż, już tłumaczę... Siedzisz już dłuższą chwilę, nie odzywając się, za to bawisz się, tym śmiesznym kawałkiem metalu na palcu. Dlaczego śmiesznym? Bo mając nie wiem... dwadzieścia pięć lat? Jakoś tak. Spotkałaś świetnego faceta. Pomyślałaś "Kurdę, on jest niesamowity. Na pewno będzie moim mężem". - patrzyłam na niego zszokowana - Ale rzeczywistość okazała się inna. Byliście parą przez kilka rok, po czym zerwaliście, bo Goguś stwierdził że się dusi i chce rozwinąć skrzydła w branży. Ty, oczywiście jak na kobietę przystało rozpaczałaś i nie mogłaś zrozumieć co zrobiłaś źle. Facet wraca po sześciu miesiącach, twierdząc że nie wie co w niego wstąpiło i nie potrafi bez ciebie żyć. Klęka na kolano, wyciąga pierścionek, a ty przyjmujesz jego propozycję. - muszę przyznać że byłam w szoku. Skąd to wiedział? Jak to wszystko odkrył? Jednak po chwili zaczęło się we mnie gotować. Przecież ten nieznajomy idiota, mówi o mnie i mojej porażce, w dodatku nieźle się przy tym bawiąc - Mija sporo czasu, planujecie ślub, ty pewnie też dzieci. Po wszystkim wyjeżdżacie gdzieś do ciepłych krajów. Wróciliście jakoś w czerwcu? - niemożliwe. Zaczęłam się poważnie bać, to jakiś wariat, psychopata - Wszystko ładnie pięknie, aż tu nagle... Bam! Odkrywasz że cię zdradza, żądasz wyjaśnień, za co dostajesz policzek. - mówiąc to wskazuje na swój policzek - Po tym postanawiasz go zostawić, jednak, jak na prawdziwego samca "Alfę"... - prycha pod nosem, puszczając na sekundę kierownicę, robiąc cudzysłów w powietrzu - ...nie pozwala ci na to i mało nie katuje przy tym. - patrzy na mnie uważnie w lusterku, a przez jego oczy, niczym mleczna czekolada, przebiega coś na wzór współczucia. Ale to niemożliwe. Facet właśnie przed chwilą mnie wyśmiał - Ale przyznaj... Mam rację i to nie był jego pierwszy wybuch.
- Zatrzymaj się! - podniosłam głos.
- Przecież stoję. - powiedział śmiejąc się przy tym. Ale zrobiłam z siebie kretynkę. Rzeczywiście, staliśmy po Komendą Główną Policji. Popatrzyłam na niego. Siedział nie ruszając się, jedyne co zaobserwowałam, to zaciśnięte ręce na kierownicy i jego przenikający wzrok w lusterku. Spuściłam głowę, chcąc ukryć łzy, cisnące się do oczu. Pokiwałam głową na boki i nabrałam głęboko powietrza.
- Dziękuję. - powiedziałam hardo, patrząc w jego tęczówki, po czym niemal wyskoczyłam z auta, jakby paliło moją skórę. Mam zdecydowanie dość na dzisiaj wrażeń.
Stanęłam przed przeszklonymi drzwiami komendy, zawahałam się. Słysząc jednak pisk odjeżdżającego Range Rovera, zdałam sobie sprawę, że zostałam sama, znowu. Postanowiłam więc wziąć się w końcu w garść i zawalczyć o swoje. Wynajmę najlepszego adwokata, na jakiego będzie mnie stać. Skończę z tym tyranem i oszustem.
CZYTASZ
In The Name Of Love
Teen FictionAlex to młoda kobieta, która spełnia się w roli żony i dziennikarki radiowej. Drake to mężczyzna dla którego liczą się następujące wartości: honor i ojczyzna. Co się stanie, gdy Alex trafi na zatwardziałego Żołnierza Piechoty Morskiej? Uda jej się...