Zielonego pojęcia nie mam czy wam się to podoba czy nie xD hmmm... może zacznijmy tak: 2 gwiazdeczki i 5 wyświetleń wstawiam rozdział... Będę miała jakąkolwiek pewność, że przypadła wam do gustu książka.. A właśnie, hejka tak otóż jak widzicie powstała nowa część. Miłego czytania ^.^
---------------------------------------------------------
~Lysneva~
Zastanawiając się nad tym czy wampiry mogą współczuć, rozglądałam się po pokoju... Zauważyłam, że na biurku stoi pełna butelka krwi... Zaczęłam się w nią wpatrywać tak jakby mnie otumaniła. Szkarłatna ciecz pozbawiła mnie wszelakich uczuć... Liczyła się ta chwila.
-Krew..-szeptałam co jakąś chwilę, to było takie kojące słowo. Muzyka dla moich uszu. ~Spokojnie moje dziecko już nie długo~ słyszałam dziwny głos nie był on w mojej głowie. Ten głos szeptał, tak szeptał mi do ucha. Łapczywie wzięłam oddech... Zauważyłam, że nie byłam już u pielęgniarki, lecz w sali muzycznej? Momentalnie dojrzałam małą dziewczynkę, która grała na fortepianie. Kołysankę dla demonów?! Podeszłam trochę bliżej... -J-jak?!- Czemu ona wygląda jak ja? ~Nie długo się dowiesz~ Słyszałam znowu ten szyderczy śmiech.
~Shuu~Szukając opatrunków, spojrzałem na kasztanowowłosą wpatrywała się w butelkę z krwią... - Ona ukrywa pragnienie? - powiedziałem do siebie. Z resztą co mnie to obchodzi. Robi za dużo kłopotów. Lubię ją jak śpi, przynajmniej krzywdy sobie nie zrobi, nie wierci się, ani nie marudzi. Ej STOP! Czemu ja o niej myślę. Zauważyłem, że dziewczyna chaotycznie łapała powietrze, nie mogła oddychać? Podszedłem do niej była nieobecna wpatrywała się w jeden punkt, oczy miała puste, ciężko oddychała, a łzy zmieszane z krwią spływały jej po policzku. Otarłem je zdezorientowany, ukucnąłem przed nią próbowałem ją wybudzić z transu. -Ej proszę obudź się, nie udawaj bo to nudne. - szarpnąłem ją. Spojrzała na mnie pustymi oczami.
- Daj krwi.. - powiedziała ze smutnym uśmiechem. Byłem nieco zaskoczony, ale ciekawy przytaknąłem. Przybliżyła się do mnie i liznęła mnie po szyi, następnie wbiła swoje kiełki. Przeciętnie nie pozwoliłbym nikomu pić mojej krwi, jednakże zainteresowała mnie. Miała swój charakterek.
Odrywając się ode mnie spojrzałem w jej oczy, łza kręciła jej się w oku, otarłem ją. Mrugnęła parokrotnie wydawała się zdziwiona.
- C-co się stało? - spytała.
- To ja chciałbym wiedzieć - doczekiwałem się wyjasnień.
- Skąd mam wiedzieć? - odpowiedziała smutno - Byłam... i.. fortepian - wydawała się zakłopotana. Słodko plątała się w wypowiedzi. Dotknęła opuszkami swoich warg.
- J-ja piłam krew!? - skuliła nogi.- Najwyraźniej tego potrzebowałaś, przecież jesteś wampirem to raczej normalne? - rozmowa zaczęła mnie nudzić. Wstałem po chwili założyłem jej opatrunek i chciałem już wychodzić gdy zostałem przyciągnięty przez dziewczynę.
-Proszę zostań - powiedziała szeptem.
- Co ci to da? Mam własne zmartwienia. -powiedziałem obojętny.
- Boje się... - powiedziała cicho swoim uroczym głosem.. Shuu przestań o niej myśleć ona nie zaspokoi Twoich uczuć po tamtej akcji. Nie zaprzeczam są bardzo podobne, ale nie mogę.. Obiecałem.
- Dobrze zostanę - NIE nie tak miało być! Nie mogę o niej myśleć!
- Dziękuję - usiadłem koło dziewczyny... Za blisko.... Ale... nie mogę się powstrzymać... Po krótkiej ciszy odezwała się.
CZYTASZ
Zagojenie Gorzkich Ran...
FanfictionLysneva dziewczyna o długich kasztanowych włosach, oczach które są nieokreślonego koloru. 18 latka chodzi do 3 klasy liceum... Wracając z wakacji rodzinnych zatrzymali się w lesie...