13

345 19 4
                                    

Dopiero się domyśliłam co do mnie mówi. Jakich niby mam mieć klientów? Przecież ja nie pracuję u niego! Po chwili jedzenia oraz picia do pokoju weszła jakaś blondynka, z jakimiś ciuchami. Jej piersi wychodziła poza materiał, przepraszam ona prawie go nie miała! Miała jedynie wyzywającą sukienkę która była tylko koronką. Oczywiście nie miała biustonosza. Więc jej wielkie jabłka nasiąknięte silikonem były wypchnięte na sam przód. Chyba zaraz zwymiotuje! Po chwili podeszła do mnie i rzuciła mi jakieś ubranie. PRZEPRASZAM! Jakąś szmatę!

-Ubieraj się, w to. Pan Malik nie lubi czekać. No szybciej!- Powiedziała i szybko wyszła z tego pokoju czy celi. Odłożyłam talerz z jedzeniem obok i zaczęłam oglądać tą szmatę. Była to oczywiście sukienka. Była ona wykonana z skóry i oczywiście była bardzo krótka! Do tego kolor czarny. Chociaż lubię ten kolor lecz w tej sukience mi nie pasował. Z wielką niechęcią musiałam zdjąć swoje ubrania i założyć tą sukienkę. Gdy miałam już ją na sobie próbowałam ją naciągnąć, żeby tylko chociaż do połowy ud. Jednak to mi się nie udało ponieważ ktoś wszedł był to chyba ten koleś który dał mi te jedzenie i picie.

-Dobra suko teraz wynocha!

***Christian***

Isabel: Victorii nie ma już od dwóch dni w domu co mamy robić? Tak nie jestem sama jest przy mnie jej przyjaciel Olivier również to też mój przyjaciel. Mam się o niej coś od niego dowiedzieć?

-Taylor przygotuj samochód jedziemy na lotnisko!-powiedziałem do mojego przełożonego który był obok mnie. On na moje zawołanie wyszedł z mojego mieszkania. Pobiegłem do swojego pokoju, wyciągnąłem swoją walizkę i włożyłem pierwsze lepsze ubrania i bokserski. Do kieszeni moich spodni włożyłem telefon. Zamknąłem swoją walizkę która raczej była bardzo mała. Wybiegłem z pokoju i ruszyłem windą na parking. Taylor już czekał z odpalonym czarnym samochodem na mnie. Usiadłem z tyłu, ponieważ tak było najbliżej. Swoją niby walizkę położyłem na sąsiednimi siedzeniu i wyruszyliśmy.

***

Równą godzinę temu przyjechałem do Londynu. Nic o tym nie pisałem Isabelle bo po prostu mi się nie chciało. Właśnie byłem, w kawiarni której pracowała *Torii. Zamówiłem zwykłą kawę z mlekiem i usiadłem jak najdalej od drzwi. Po paru chwilach zostałem swoją kawę. Przynieśli mi do tego jeszcze cukier lecz ja go nie używam. Napisałem do swojego innego detektywa żeby zaczął szukać Torii.

Wypiłem pierwszy łyk kawy. Moje gardło zostało momentalnie oparzone przez jeden głupi łyk kawy. Zaczęłam kaszleć lecz po chwili się uspokoiłem. Mogliby chociaż trochę ją schłodzić. To nie woda to lawa! Nie licząc tego wrzątku to kawa była bardzo smaczna. Odstawiłem filiżankę z kawą i zacząłem dodawać na różnych stronach informację o porwaniu Victorii. Po chwili na Twitterze dostałem komentarz od jakieś dziewczyny.

GarraLad<3. Szukasz tej jędzy? Serio?! To ty chyba jej nie znasz. Cały czas się wyrywa podczas ... Chyba nie chcesz wiedzieć 

Czy to ona ją porwała? CZEKAJ! Podczas ... Nie to nie może być prawda! Po co oni by jej musieli to robić? Ona niczym za to nie zasłużyła! Wnerwiony zostawiłem pieniądze za kawę i wyszyłem z tej kawiarni. Skierowałem się w stronę swojego tymczasowego domu. Był on jednak na bardziej bogatszej ulicy. Wbiegłem do mieszkania i od razu rzuciłem się na łóżko. Wyciągnąłem telefon z kieszeni i go rzuciłem o kąt pokoju. Za pewnie będzie rozwalony więc po co mam po niego iść. Po parunastu minutach usłyszałem pukanie do drzwi. Jezu te sprzątaczki wiedzą po prostu kiedy przychodzić! 

-Proszę!- Powiedziałem, a nawet krzyknąłem, ale nikt nie otwierał. Podeszłem do drzwi i je otworzyłem. Nie było tam nikogo lecz naprzeciwko moich stóp leżała malutka paczuszka.Schyliłem się i ją wziąłem, po tej czynności ruszyłem powrotem do swojego mieszkania. Usiadłem na łóżku i zacząłem je otwierać. Paczuszka była owinięta w papierze do pakowania o kolorze beżowym. Chyba beżowym. 

Po chwili papier który była opakowana paczuszka leżał na ziemi cały w dziurach. Odpakowałem paczuszkę, w środku znajdował się materiał chyba od jakieś sukienki lub majtek nawet bardziej stringów. Obok znajdowała się karteczka zapewnię z jakimś listem do tego był też pen-drajw. Wziąłem do ręki małe urządzenie i po chwili przeniosłem się na biurko. Włączyłem swój laptop i wpiąłem  tam urządzenie. Wyskoczył tam folder z jakimiś filmem. 

Nie widziałem co to za filmy, ponieważ na miniaturce były wszystkie czarne. Było ich 10! Włączyłem piąty. Było na nich jebane porno, ale było coś jeszcze strasznego to było wszystko z Victorią! Wyłączyłem ten filmik. Sprawdzałem kolejne przez parę sekund na wszystkich byłe inne pozycję. Do tego nie było to dobrowolnie  bo Victoria cały czas płakała. Oni ją gwałcili! Wkurwiło mnie to mocno! Jak oni mogli jej to robić do tego nie widziałem twarzy tego gnoja który jej to robi! 




Hej. Tak wiem długo mnie nie było. Zrobiłam sobie taką przerwę. Wcale nie było to od tego, że nie miałam czasu. Cały czas gdzieś jeździłam co na zieloną szkołę później na kolonię lepiej się po prostu nie dało. Ale myślę, że rozdział się wam spodoba. Do następnego!


Oddana✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz