Rozdzial 3

65 4 2
                                    

Kiedy weszlłyśmy do WS usiadłyśmy z Ginn przy stole Gryffindoru.
- Cześć, jak tam wakacje?- zapytał Wybraniec.
- Świetnie- powiedziałam- A tobie jak minęły?
- Jak zwykle. - odparł Harry
Kiedy miałam zapytać Rona jak mu minęły wakacje profesor McGonagal zaczęła przemowę.
- Witajcie na kolejnym roku nauki w Hogwarcie! W siódmym roku prefektami naczelnymi zostają:
Z Gryffindoru Hermiona Granger
Ze Slitherinu Dracon Malfoy
Z Ravenclavu Luna Lovegood
Z Hufflepufu Cedrik Diggory.
I jeszcze jedno nowym nauczycielem od Obrony Przed Czarną Magią zostaje profesor Daniel Ralph. - powiedziała poczym usiadła na miejscu i wzięła sie do jedzenia.
- Ron miałam się ciebie pytać przed przemowa McMgonagal ale ona przerwała. Wiec jak ci minęły wakacje?- zapytałam.
- Nawet spoko, szkoda ze nie przyjechałaś do Nory pewnie byłoby weselej- powiedział uśmiechając się.
- Niestety musiałam zostać z rodzicami. W sumie to mi was trochę brakowało.- powiedziałam.
Po kolacji udałam sie razem z Ginn do Pokoju Wspólnego mojego i MALFOYA. Okropne, ja nie wiem jak my tam przeżyjemy. Przecierz prędzej czy później my się tam pozabijamy. Po dziesięciu minutach w Pokoju Prefektów zjawili się Draco i jego kolega Blaise Zabini.
Udali sie do dormitorium Draco, a my siedziałyśmy w Pokoju Wspólnym rozmawiając o jakichś sprawach i o niczym. Zbliżała sie pora kolacji. Szłyśmy z Ginny do WS kiedy usłyszałyśmy jakies głosy, które dochodziły zza rogu. Postanowiłyśmy tam iść. Zobaczyłyśmy tam Teodora Notta stojącego obok leżącego Dracona.
- Co tu sie stało? - zapytałam.
- Ja.. przepraszam.... chyba usunąłem mu pamięć....
- Ginn idź po McGonagal!
- Kim jestes? - zapytał Draco kierując wzrok na mnie kiedy sie obudził.
- Ja? - zapytałam. Teraz on nie wie, że jestem mugolką.- Jestem Hermiona Granger.
- Hmm ładne imie, a gdzie ja jestem?- spytał Draco
- W Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart.
- To ja umiem czarować? Ale super.
Nagle zjawiła się McGonagal.
- Witam panno Granger. Co się stało?
- Malfoyowi ktoś usunął pamięć- powiedziałam.

-Dobrze musimy go zabrać do skrzydła szpitalnego.-powiedziała McGonagal.

Kiedy weszliśmy do środka pani Pomfrey zapytała:

-Co mu się stało?

Opowiedziałam całą historię pielęgniarce, a ona pokręciła głową.

-Musi zostać na obserwacji.

-Hermiono.-powiedziała profesorka-Czy mogę cię prosić na chwilę?

-Jasne.-odpowiedziałam.

-Mam do ciebie prośbę. Czy mogłabyś pomóc panu Malfoyowi odzyskać pamięć pokazując mu różne wspomnienia, zdjęcia. Udostępnię ci myśloodsiewnie.

-Dobrze postaram się pomóc Draco.-powiedziałam.

Profesor McGonagal odeszła, a ja udałam się do Pokoju Prefektów Naczelnych.

Kiedy weszłam do Pokoju zobaczyłam Ginny.

-Hej, jak tam u Malfoya?-zapytała rudowłosa.

-Okej, McGonagal poprosiła mnie żebym pomogła mu odzyskać pamięć.-odparłam siadając obok niej.

- I co? Zgodziłaś się?-zapytała Wiewióra.

-Tak, nie miałam innego wyjścia-rzekłam.

-Ok. Może nie będzie źle.-powiedziała Ginn.

-Dobra ja idę się wykąpać, a potem kładę się spać.

-Spoko to ja idę po tobie.

Poszłam do dormitorium po rzeczy kiedy usłyszałam jak obraz się otwiera, a w nim pojawił się Blasie Zabini. Zignorowałam go i poszłam się kąpać. Po trzydziestu minutach wyszłam i zobaczyłam całującą się Ginny z Blaisem. Odchrząknęłam głośno i patrzyłam na ich reakcję. Szybko od siebie odskoczyli jak oparzeni.

-Eee... ja.. już pójdę do łazienki się wykąpać bo jutro lekcje....-powiedziała zmieszana Ginn.

Kiedy Ginn wchodziła do łazienki popatrzyłam na nią wzrokiem ,,jak wyjdziesz wszystko mi opowiesz''. Ginny kiwnęła niezauważalnie głową i tylko ja to zobaczyłam.

Udałam się do dormitorium i usiadłam na łóżku czkając na Ginny. Postanowiłam to trochę rozkręcić i nalałam do szklanek Ognistej Whisky. Po dziesięciu minutach Ginny weszła do dormitorium.

-Okej więc jak to było, opowiadaj.-zaczęłam upijając łyk bursztynowego napoju.

-Więc tak. Kiedy ty poszłaś do łazienki ja i Blais zaczęliśmy rozmawiać. On zaczął się do mnie zbliżać. Widać było, że był po jakiejś jednej butelce Ognistej. Kiedy nasze twarze dzieliły milimetry on wpił się w moje usta. Oddałam mu pocałunek. Był taki namiętny. A wiesz jak Blais świetnie całuje?-wykrzyczała ostatnie zdanie.

-Och Ginn nie wiem ale wiem tyle, że moglibyście tworzyć idealną parę.-powiedziałam śmiejąc się.

-Dobra Ginny ja idę spać. Jutro trzeba wstać wcześnie, bo poznamy nowego nauczyciela od OPCM-ów.

-Dobranoc.-powiedziała Ruda.

Odpłynęłam w krainę Morfeusza.

************************************

I jak? Dajcie gwiazdki i komentarze. <3

Dramione/ Niemożliwe a jednakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz