Kyah
-„Światło jest jedynym obiektem w tym pokoju, które rozpoczyna się na L, Lahara,"- westchnęłam, zirytowana .
Lahara wywróciła na mnie oczy -„Właściwie Kyah, nie jest!"- odparła gniewnie.
Powstrzymałam się od zerknięcia na nią.
Byłyśmy znudzone i utknęłyśmy w naszym pokoju – jak zwykle- i zdecydowałyśmy zagrać w 'oko szpiega' , żeby coś zrobić, ale nawet to zrobiło się irytujące.
-„To tylko jedno słowo"- Lahara westchnęła i się wyprostowała -„Poddajesz się?"- podsunęła.
Głośno jęknęłam -„Nie, nie poddaję się."- warknęłam i rozejrzałam się po pokoju, w którym byłyśmy trzymane, po raz milionowy chyba.
Szybko się wkurzyłam, ale nie chciałam się poddać.
Miałyśmy kurwa wszystko w tym pokoju, nie miałam pojęcia, co Lahara mogła zobaczyć czego ja nie zobaczyłam, ponieważ nie miałyśmy nic co zaczynało się na literę L, poza głupim światłem zwisającym z sufitu, które jak mnie zapewniała, nie było tym, co dostrzegała.
-„Jak możesz tego nie widzieć? To wszystko co tutaj mamy."- Lynelle prychnęła po mojej prawej stronie.
Spojrzałam na nią gniewnie -„Ona mówi!"- krzyknęłam z radością.
Lynelle wywróciła oczami -„Odzywam się do ciebie, odkąd wróciłaś do pokoju dwie noce temu, krzycząc i płacząc, zanim nie straciłaś głosu. Byłam tą, która cie trzymała, gdy puszczałaś pawia. Pamiętasz?"- powiedziała.
Ucichłam. Wspomnienie tego, co wydarzyło się dwie noce temu, nadal było dla mnie za świeże, bym mogła o tym mówić. Krzyki Sandry, potem martwe ciało zostało mi w pamięci i nie ważne co robiłam, nie mogłam myśleć o niczym innym.
-„Yeah, jesteś po prostu regularną gadułą od tamtej pory, blondi"- szeroko się uśmiechnęłam.
Pokazała mi środkowy palec, co sprawiło, że prychnęłam. -„Naprawdę musisz przestać nazywać mnie blondi, jesteś jedyną, która jest tutaj platynową blondynką, nie ja."- posłała mi pogardliwy uśmieszek.
Skrzywiłam się -„Jestem brunetką!"
-„Naturalną może, ale teraz to jest biały blond. Wyglądasz trochę, jak Barbie wiesz."- Lynelle uśmiechnęła się, dotykając palcem podbródka.
Warknęłam, na co Lahara lekko mnie popchnęła -„Musicie przestać. Wszystko co robicie przez ostatnie dwa dni to kłócenie się."
Prychnęłam -„Przepraszam, mamo."
Lahara przyciągnęła twarz do mnie , więc się uśmiechnęłam do niej, co sprawiło, że Lynelle się zaśmiała -„Czy ten uśmiech rzeczywiście wyciąga cię z sytuacji?"- zapytała.
Przegryzłam wargę myśląc o braciach, Justinie i tacie. To zazwyczaj na nich działało.
-„Yep,"- przytaknęłam -„W każdym razie przez większość czasu."
Lynelle parsknęła -„Zawsze tak niewinna barbie."
Zmrużyłam oczy -„Nazwij mnie barbie jeszcze raz, a zobaczysz co się stanie!"
Lahara narzekała, że jesteśmy gorsze niż dzieci, podczas gdy Lynelle odchrząknęła -„Bar-bie."
Syknęłam -„Lynelle, naprawdę chcę cię uderzyć w głowę!"
-„Czy to miało mnie przestraszyć?"- Lynelle roześmiała się i wskazała rękoma na pokój.
-„Spójrz, gdzie jesteśmy Kyah, jedyną rzeczą, która mnie bardziej przeraża jest osoba, która znajduje się po drugiej stronie tych ścian! Twoje małe, głupie groźby są bezcelowe."
YOU ARE READING
Caged
FanfictionZapraszamy na tłumaczenie fan fiction 'Caged' jest to druga 'Brawlers'. Mam nadzieję ,że wam się spodoba :)