4.Chciałam podlać kwiatki!

312 18 2
                                    


-Justin proszę wstań-proszę go

-Jak mi odpowiesz

-Justin

-Amelio

-Tak,tak i jeszcze raz TAK!-krzyczę!A Justin wkłada mi na palec pierścionek

Następnie Justin zabrał mnie do wielkie,wielkiego domu.I powiedział "co moje to twoje"Kocham z nim przebywać.Kocham go za wszystko co robi.Jest przy mnie i wzajemnie się wspieramy ,a pomimo trudu dajemy radę i staramy się przejść przez życie razem.Zastanawia mnie co będzie za tydzień dwa.Kiedy wezmę ślub z Bieberem.


~~dwa tygodnie później~~~

-Jesteś chora psychicznie!-krzyknął Justin

-Wal się człowieku!

-Boże jak można być tak głupim?!-pyta

-Nie chciałam-przez przypadek zalałam Justinowi zeszyt do nut i nie wiem o co się burzy bo przecież mi mówił,że on jest pusty

-Po rycz się zaraz

-Ja jestem niby psychiczna!?

-Bo kurde po jaką cholerę była Ci woda na parapecie?!-krzyknął

-Chciałam podlać kwiatki!A ty może nie będziesz dawał swoich rzeczy byle gdzie-powiedziałam to i on sobie po prostu wyszedł

Zabrałam swoje rzeczy .Napisałam do Vanessy,że chce się z nią spotkać w klubie gdzie myliśmy kilka tygodni temu.Kiedy wsiadałam do auta dostałam wiadomość od Austina.Jezu !Ja napisałam do niego ,a nie do Van

Ja-Proszę spotkajmy się w klubie co ostatnio.Pokłóciłam się z Justinem

Austin-Przyjadę za 20 minut

Ja-Okej

Boże jaka ja jestem głupia,żeby odwalić coś takiego?Nie no genialna ja.Nie chciałam pisać mu,że to pomyłka bo bym wyszła na głupia,a i tak wiszę mu spotkanie.

Przyjechałam do klubu i czekałam na chłopaka,który zaraz powinien być.Zamówiłam w barze  drnika kiedy to dostałam wiadomość

Austin-Chodź na zewnątrz tam jest za dużo ludzi 

Austin-Pojedziemy w pewne miejsce

Ja-Idę,a gdzie konkretniej jesteś?

Austin-Tylne wyjście z klubu 

Ja-Okej 

Jak on ładnie dziś wygląda

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jak on ładnie dziś wygląda.Ubrał się na czarno i najwyraźniej się cieszył z tego powodu,że chciałam się niby z nim spotkać.

-Hej-mówię

-Cześć-powiedział i się uśmiechnął-Zabiorę Cię w pewne miejsce gdzie czasami jeżdżę gdy mam wszystkiego dość

-Oki

Otworzył mi drzwi ze strony pasażera i kiedy usiadł na swoim miejscu odjechaliśmy z piskiem opon.Kiedy w radiu zaczęła lecieć jakaś piosenka ja zaczęłam ją śpiewać,a ze mną Austin.To było bardzo miłe i słodkie.

Mahone zabrał mnie nad takie dość stromę zbocze.Pokazał palcem,że kilka metrów dalej znajduje się ławka ,poszliśmy tam

-O co chodzi z Justinem?-zapytał

-Wydarł się na mnie po przez przypadek zalałam jego zeszyt z nutami-odpowiadam

-To gdzie on miał ten zeszyt?

-Na parapecie

-Nie no sprytne miejsce na schowanie zeszytu-powiedział i zaczął się śmiać-Przepraszam,ale on mnie rozwala czasami

-Jeszcze nigdy się tak z nim nie pokłóciłam 

-Wierzę Ci

Chyba z godzinę jeszcze rozmawialiśmy.I wtedy on przybliżył się do mnie i mnie pocałował,oddałam pocałunek od razu gdy jego usta dotknęły moich

-Przepraszam ja nie chciałem

-Nic się nie stało


********

Hejka^_^

Jezu jak ja się cieszę,że moja wena wróciła do mnie!

Austin będzie z Amelią?

Jak się podoba rozdział?

Zostaw coś po sobie 

SNAPCHAT---madziula1994j 

Madzia:*

New me and New you/J.BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz