Właśnie wchodziłaś do biblioteki z ubrudzonymi czarnymi traperami, na których znajdowały się krople, ponieważ wcześniej przeszukiwałaś okoliczne lasy i pola, gdzie znajdowały się zbiorniki wodne. Na polu znalazłaś ślady męskich butów, których ślad urywał się kilka metrów od wody. Nawet zdrowy człowiek nie skoczyłby z tylu metrów do wody - pomyślałaś. Byłaś niemal pewna, że za porwania młodych mężczyzn jest odpowiedzialna Rusałka czyli kobieta, która nie zdążyła wyjść za mąż w trakcie swojego ludzkiego życia. Nie zagłębiałaś się w jej dalszą historię, ponieważ w Ameryce są bardzo niespotykaną demoniczną istotą.
Na twoje nieszczęście w wiadomościach roiło się od zaginięć mężczyzn przed 30. W międzyczasie szukałaś w Internecie sposobu na zamordowanie stwora. Jedyną przydatną informacją okazało się być jej wywabienie z wody - nieopodal miał się znajdować samotny młodzieniec, który miał ulec jej wdziękom i dać się zaprowadzić do siedliska, gdzie później kończył jako ofiara.
Nie pozostało Ci nic innego, jak przeszukanie ksiąg o tematyce słowiańskiej. Podeszłaś do bibliotekarki i zapytałaś, gdzie znajdują się księgi o Rusałkach. Wskazała Ci ostatnią alejkę tuż przy biurkach. Szybkim krokiem podeszłaś do półki, lecz nie znalazłaś tam wzmianki o tej istocie. Odwróciłaś się bezradnie i zobaczyłaś mężczyznę w skórzanej kurtce, który wertował kolejne strony. Twoim oczom ukazał się wizerunek stwora, na którego polujesz. Nagle Cię olśniło, Rusałki mają jeszcze jedną nazwę, którą jest boginka. I to było to. Znalazłaś księgę nie tylko o niej, ale również o Południcy.
Księgę położyłaś na biurku tuż naprzeciwko szatyna, który rzucił kurtkę na siedzenie obok siebie. Ujrzałaś kawałek tatuażu, który uniemożliwiał demonom opętanie. Jest to kolejne spostrzeżenie, że on również był łowcą. Pierwszym było to, że czytał księgę o Rusałkach. Przyglądałaś się o kilka sekund za długo i w końcu zwrócił na Ciebie uwagę.
- Mogę w czymś... - nie zdążył dokończyć, ponieważ jego szmaragdowe oczy spotkały się z twoimi powodując na twojej twarzy lekkie rumieńce a u niego zadziorny uśmiech.
- Wnioskując, że czytamy książki o podobnej tematyce... i to, że zauważyłam twój tatuaż...
- Też łowca? - zniżył ton głosu - Jestem Dean Winchester, a Ty?
- Nazywam się [T/I]. Szukasz sposobu jak ,,unieszkodliwić" Rusałkę?
- Yep, a jedyną informacją, która mi się przydała jest to, że ukazują się jedynie w pełnię i nów. A akurat dzisiaj jest nów i brak przydatnych rzeczy do zabicia jej.
Skończyliście wstępną rozmowę, a jedyne to wiesz jak ją wyciągnąć z jej siedliska i kiedy. Wertowałaś kolejne strony i znalazłaś sposób.
- Dean, znalazłam! Wiem jak można się jej pozbyć. Trzeba znaleźć kość kobiety, która była mężatką i dźgnąć ją prosto w serce.
- No to dzięki za pomoc, może się jeszcze spotkamy - nie zdążył nawet chwycić za kurtkę a Ty wstałaś, mówiąc:
- Po pierwsze: nie poradzisz sobie sam, bo uwiedzie Cię swoim tańcem lub mało prawdopodobne... załaskocze Ciebie na śmierć. Po drugie: to ja znalazłam sposób na jej śmierć, a po trzecie i najważniejsze będziesz zahipnotyzowany gdy tylko się do niej zbliżysz - szatyn przetarł się po brodzie siadając. Po dłuższej chwili znalazł pytanie, które chciał Ci zadać.
- To może Ty sama na nią zapolujesz? Przecież ona nie może Cię zahipnotyzować bo jesteś kobietą.
- Nie do końca... znaczy... nie wierzę w to co mówię, ale... potrzebujemy swojej pomocy - spojrzał na Ciebie z niedowierzaniem, lecz nie przerywał tylko czekał na kontynuację - Ty jako mężczyzna stojący samotnie na polu możesz spowodować, że Boginka się pojawi, ale nie możesz jej nic zrobić bo ona włada twoim umysłem. Za to ja nie mogę jej przywołać, ale za to ona nie może władać moim umysłem, więc mogę dźgnąć ją prosto w serducho - powiedziałaś konkretnie, nie tracąc przy tym kontaktu wzrokowego ze swoim rozmówcą.
CZYTASZ
One Shots - Supernatural
FanfictionNasza wybujała wyobraźnia nie zna granic, więc powstaje oto ten zbiór One Shotów (nie tylko Destiel czy Samifer) z Supernatural! Okładka wykonana przez: @Kolorko