~Dzień drugi~

9 2 0
                                    

Anabell wstała dzisiaj o 4.30. Sama nie wiedziała dlaczego... Więc zapaliła lampkę nocną, ponieważ było jeszcze trochę ciemno. Zeszła cicho na paluszkach do kuchni, tak aby nikogo nie obudzić. Wzięła sobie z lodówki truskawkowy jogurt i zrobiła szybko capuccino w ekspresie, i w końcu po jakiś 15 minutach poszła z kawą i jogurtem do pokoju. Jedzonko postawiła na szafkę nocną. Wyjęła z szuflady swojego laptopa w kolorze różowym i zaczęła obczajać facebook'a. Zauważyła że Josh jest aktywny. On pewnie z resztą też. Nagle napisał:
- Hej... Też się tak wcześnie obudziłaś?
- Cześć. Nooo, wstałam o 4.30!
- Ty, popatrz! To tak samo jak ja!
- O ja cie kręcę, ciekawa jestem czemu...
- Nwm, może to po prostu przeznaczenie?...😏
- Oj, Josh... Weź ty się ogarnij z tymi swoimi przeznaczeniami...😂
- Oj no dobra, przepraszam jeśli Cię to wkurzyło...😥
- Spoko, tylko żartowałam😉☺😘
- To dobrze. Uff.. A już się bałem😂
Pisali tak ze sobą do 5.30. W końcu skończyli, bo stwierdzili że muszą się szykować do szkoły... Niestety... Gdy Anabell z nim tak pisała, czuła się jakby był jej najbliższą osobą na świecie... Czuła, że z nim jest zawsze uśmiechnięta... W tym czasie, kiedy Ann tak rozmyślała, weszła do jej pokoju mama.
- Hej córciu. Chciałam Cię właśnie obudzić. A tu niespodzianka😉😊☺
- Hej mamo. Ja już nie śpię od 4.30.
- Tak?! Co tak wcześnie?
- A wiesz co mamo, że nie wiem... Pisałam z kolegą na face i on to samo...
- Ummm... Może to przeznaczenie?😏
- Mamo! Jesteś kolejna?!
- Już córciu, nie denerwuj się już... przepraszam😊
- Spoko mamo😂 Tylko że ten mój kolega to samo powiedział/napisał...
- A no widzisz...
- Mamoo...
- Co tam córeczko?
- A jak to naprawdę przeznaczenie..?
- Nie wiem córciu... Serce Ci podpowie w swoim czasie... Wiesz?
- Bo mamo, ja czuję coś do niego... Coś czego nigdy wcześniej, do nikogo nie czułam...
- No cóż, wychodzi na to, że się po prostu pierwszy raz zakochałaś☺
- Naprawdę? A jak on do mnie też to czuje, albo właśnie na odwrót-nie czuje tego..?
- To już tą sprawę musisz przemyśleć samodzielnie... Ja Ci nie powiem czy mu się podobasz czy też nie... Sama to musisz wywnioskować...-po czym mama wyszła z pokoju. Ann wybrała do ubrania szare szorty i bordową krótką bluzę, do tego założyła super stary. Książki spakowała w czarną torebkę. Była już gotowa do wyjścia. Wzięła banana oraz wodę i wyszła do szkoły. Ku jej zdziwieniu, Josh oparty o samochód czekał na Anabell.

Hejka tu znowu Unicorniki☺ Mamy nadzieję, że rozdział  spodoba się wam po tak długiej przerwie😉😉
Pozdrawiamy Unicorniki☺

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 21, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Bądź tylko mój!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz