Dziś pierwszy dzień mojej nowej szkoły.Dziwnie się czuję.
Założyłam dziś czarne spodnie z dziurami oraz biały sweterek a Włosy związałam w luźnego kucyka.Pomalowałam się delikatnie i poszłam na śniadanie.
Moja mama musiała jechać już do pracy ,bo zaczyna ją już od 6:00 rano do 14:00
Zjadłam i poszłam do pokoju po plecak.
Szkoła była niedaleko ,wiec się nie martwiłam.Była 7:30 ,więc szłam spacerkiem.Nagle czyjaś deskorolka wjechała mi pod nogi i gdy miałam się przewalić na zimny chodnik wpadłam komuś w ramiona.-Wow uwaga.Nie przewal się.
Powiedział jakiś głos.Gdy popatrzyłam na niego miałam ochotę zemdleć.- Tak..dziękuję..
Powiedziałam trochę zdenerwowana patrząc blondynowi w oczy.-Charlie jestem a Ty ?
Powiedział na luzie biorąc deskę do ręki.-Ja mam na imię Rose.
-Idziemy razem do szkoły?
Powiedział blondyn na co kiwnęłam głową i poszliśmy.
Pod szkołą chłopak poszedł do kolegów a ja podeszłam do mojej szafki w celu zestawienia niepotrzebnych książek.-Hej mała..Ty jesteś ta Nowa z Polski? -powiedział jakiś chłopak.Gdy się odwróciłam
zobaczyłam brązowookiego bruneta.-Mała To jest twoja pała.
Powiedziałam i się odwróciłam.
-chcesz się przekonać?
-Nie i spadaj nie mam czasu z tobą gadać.
-mnie się tak nie traktuję.
-Nie boję się Ciebie. Rzuciłam i podeszłam pod salę.
Bad-boy...Jak on mnie wkurza.
Po skończonych lekcjach wracałam do domu.Pomyślałam, żE może wyjdę pojeździć na fiszce.Podeszłam do drzwi mojego domu,otworzyłam je i zostawiłam plecak.Fiszka leżała obok szafy przy drzwiach.Wzięłam ją i poszłam zamknąć drzwi.Gdy już chciałam odchodzić ktoś złapał mnie za nadgarstek.
Nie wiedziałam kto TO ,więc powiedziałam tylko :
-puść mnie...
Nie znałam jego imienia ,więc nie mogłam się nim posłużyć.
-Spokojnie koleżanko.Nic ci nie zrobie.Chciałem tylko spytać jak masz Na imię.
- A poco ci to?Powiedziałam i zwróciłam się w stronę chłopaka
-Proszę..
-no dobra jestem Rose a Ty ?
Powiedziałam wyciągając rękę w kierunku chłopaka.
-O piękne imię.Ja jestem Leondre ale mów mi Leo.
Ok ?
-Ładnie.
Usmiechnęłam się na co chłopak odwzajemnił uśmiech.
-jedziesz może do parku ? Popatrzył na moją fiszke.
-Tak a Ty?
Nic nie powiedział tylko wyjął swoją deskorolke z plecaka.Z bananem NA twarzy.(😂 dobrze ,żE na twarzy)
-Aha ok.To może pójdziemy razem ?
-Z chęcią.
Chłopak był mega miły.Nie tak jak w szkole.Może nie poznałam go tak dobrze albo poprostu chciał się popisać ?
Jechaliśmy do parku.Nie umiem perfekcyjnie jeździć i czasem musiałam się zatrzymać, żeby nie spotkać się z chodnikiem 😂
Leo pomagał mi trochę uczyć się jeździć.Gdy dojechaliśmy do parku doszły do nas 3 dziewczyny.Patrzyły na mnie jak na idiotke.Gdy dziewczyny doszły do Leo jedna z nich podeszła do mnie i powiedziała ,żE mam się nie zbliżać do Leo i ,żE on jest tylko jej.Po tych słowach wzięła moja fiszke i rzuciła nią do śmietnika.Nieodezwałam się nic.Chcąc ją wyjąć z kosza podeszłam do czarnego kontenera i wyjęłam ja.Usłyszałam dźwięk aparatu.
Zrobiły mi zdjęcie jak wyjmowałam deskę z kosza.Śmiały się tak ,żE się dusiły.Leo popatrzył na mnie i chciał do mnie dojść ale się odsunęłam i pobiegłam do domu.Leo mnie chyba gonił bo słyszałam jak ktoś jedzie za mną i krzyczy moje imię.
Weszłam do domu szybciej niż wiatr i zamknęłam szybko drzwi.Pobiegłam do mojego pokoju.Mam dość tego życia.Mama pracuje.Muszę radzić sobie sama.Tata nie żyje.A nie mam nikogo innego.Leo nawet nie zwrócił im uwagi tylko zajął się przytulniem tych dziewczyn.Usłyszałam dzwonek mojego telefonu.
Patrzę kto to.Nieznany.TO może coś od mamy.Odbiore.
**rozmowa telefoniczna**
-HALO? HEJ NOWA ZOBACZ INSTAGRAMA ! JUŻ SIĘ SŁAWNA ROBISZ ! Osoba zaczęła się śmiać i się rozłączyla.Postanowiłam wejść na intstarama zobaczyć oco chodzi.To co tam zobaczyłam mnie załamało.Te dziewczyny wystawiły to zdjecie kiedy wyciągałam fiszke ze śmietnika.
Zaczęłam płakać.Napisałam DO Charliego czy może do mnie przyjść.
Nie miałam czekać na odpowiedź długo bo chłopak szybko odpisał, żE będzie za 10 minut.
Niestety napisał ,żE jest u niego kolega i czy mogą wpaść razem.
Nie wypadało odmówić i się zgodziłam.
Po 10 minutach usłyszałam pukanie do drzwi.Poszłam otworzyć.Pierwszy stał w drzwiach Charlie.A za nim....
CZYTASZ
To ja... [L.D] [ C.L ]
Novela JuvenilCzy można zakochać się w swoim wrogu? Odpowiedź jest prosta..TAK i Jestem tego najlepszym dowodem..