XIV

2.2K 212 205
                                    

.

-Jeon wstawaj- mruknął ktoś naprzeciwko mnie. Otworzyłem oczy, a tam ujrzałem mojego ślicznego chłopaka Park Jimina.
Otworzyłem lekko zaspane oczy, by po chwili ucałować go w czoło i wtulić się w jego tors.
-To już dzisiaj- powiedział z uśmiechem głaszcząc moją czuprynę i przeczesując ciemne, pojedyńcze, grube pasma włosów.

-To już dziś?- dopytałem, spoglądając na niego ukradkiem i zacząłem po woli, rękoma masować jego tors, a ustami muskać jego klatkę piersiową, aż do obojczyków.
-Tak kochanie- powiedział, lekko jęcząc, gdy "przypadkowo"
 dotknąłem ręką jego zakrytego sutka.

Z jego piersi, przełożyłem głowę tak by teraz leżeć na plecach, obok niego.
-Jestem taki szczęśliwy- mruknął, kładąc jego małą, uroczą dłoń na moim ramieniu.
-Ja też- westchnąłem, wstając do siadu.
-W końcu będziemy razem już do końca- powiedziałem sięgając po żyletki leżące obok mojego łóżka.

Na czworaka, jendą dłoń przypadkowo kalecząc od nacisku narzędzia, podeszłem do mojego ukochanego.
-Jesteś taki smakowity- powiedziałem, podając mu jedną żyletkę i spijając krew, z świeżej rany.
Gdy krew znajdowała się na i w moich ustach, chłopak wpiął się w nie delikatnie.

Jego lekko spierzchnięte wargi, dalej były idealne, bo jego.

-Tak bardzo cię kocham, nie chcę żebyś umierał- westchnął Jimin i zaciął miejsce na swojej piersi, po czym przyłożył moją głowę do rany.
Lekko upijałem ciepłą krew, kochanka.
-Teraz, już na zawsze będziemy razem- powiedział, podnosząc moją głowę, oraz trzymając dłoń na moim policzku, zbliżył mnie do siebie.
Poczułem słabość, która w momencie uciekła.

Nagle stałem się wolny.
Stałem się jednym z nich.
Wampirem.
-Dziękuje kochanie-mruknąłem, po czym agresywnie wpiłem się w jego usta. Dalej takie same, dalej idealne.
Pocałunek trwał do momentu, aż nam obu nie zabrakło tchu.
-Kookie- sapnął próbując złapać powietrze- Weź mnie, tu i teraz- powiedział, wchodząc na moje kolana.

Wtedy poczułem, jakby coś uderzyło mnie w głowę.

Znów byłem w swoim pokoju, ale tym razem bez niego.
-Czemu ja tak bardzo wczuwam się w seriale?- mruknąłem w eter, przenosząc się do pozycji siadu.
W pokoju nic się nie zmieniło, przed łóżkiem, stała szafka z ubraniami, obok etażerki, na których są umiejscowione lampki i jakieś książki.
Sięgnąłem po telefon, który zawsze kładę pod poduszkę.
Tam też to samo: wiadomość od Jiminaah95, porządek na ekranie, na którym znajdowało się zdjęcie Jiminaah95.

W moim umyśle, ciągle odważa się jedna część mojego snu.
"Weź mnie, tu i teraz"- to zabrzmiało jak miód dla moich uszu.
Od teraz, będę dążył do tego, by usłyszeć to z jego ust, nie tylko w śnie.

Boje się, że powoli się zakochuje w nie odpowiedniej osobie, która chce pomóc mi się zabić.

.
#bts2017festa
.

Tabletki »Jikook« /√Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz