TorturaCzemu znów mnie męczysz weno
Czemu mnie nachodzisz
Czemu dajesz promień nadzieji
A potem odchodziszPodsuwasz halucynacje
Poddajesz piękne obrazy
Podpowiadasz słodkie szepty
Podpadasz mi, pełna obrazyDlaczego wciąż mi to robisz
Dlaczego gdy zaczynam pisać
Ty od tak sobieA ja zostaje
Bez puenty, bez rymu, bez wersu, bez słowa
To słabe
CZYTASZ
Jaśminowy sad
PoetryNapisane pod czujnym wzrokiem natchnienia, otulona ramieniem muzyki i pilnowania przez samotność