Jestem lustrem
Jestem lustrem, czego nienawidzę
Czytasz ze mnie wszytko, czego sama nie widzęWięc mój drogi, nie pytaj jak się mam, lustro gadać nie umie
Wystarczy ze spojrzysz i już widać co u mnieW nocy się budzę i wstręt do jedzenia miewam
Odbicie to rzecze do śmierci chyba się zbliżamA jeśli w kółko bym jadła i śmiać sie nie przestaje
To życie we mnie kwitnie i nie ustajeWięc nie pytaj jak się miewam
Bo lustro nic nie mówi Tobie
Obserwuj i zobacz
Ciało zdrajca Ci powie
CZYTASZ
Jaśminowy sad
PoetryNapisane pod czujnym wzrokiem natchnienia, otulona ramieniem muzyki i pilnowania przez samotność