Rozdział 2 - Cyganka

17 1 5
                                        

Po ostatnim wydarzeniu czuję sie trochę nieswojo. Dzisiejszego dnia moja mama poprosiła mnie żebym kupił trochę bananów ponieważ robi sałatkę owocową na wieczór. Wieczorem mama została zaproszona do pałacu wielkiego wezyra, każdy musiał przynieść jakieś jedzenie a moja mama chciała zrobić sałatkę owocową ale w domu zabrakło bananów.
Mama dała mi 1 274,11 IQD (czyli 4zł) i kazała iść na targ.

Dzień był wietrzny ale było dość ciepło. Droga na targ była przyjemna kiedy już byłem na miejscu zatrzymała mnie starsza pani na całym ubraniu miała zawieszone złote breloki. Owinięta była w lilową chustę. Starsza pani przemówiła:
- Daj mi swoją rękę a powróżę tobie.
Nie mogłem nic powiedzieć jakby coś mnie blokowało nagle zacząłem wyciągać rękę w stronę cyganki jakby ona mną sterowała. Wydawało mi się że coś chciało żebym poznał przyszłość. Kiedy cyganka dotknęła mojej ręki zobaczyłem coś wspaniałego. Zauważyłem Tygora który ginie w płomieniach mojego domu. Byłem przerażony, w tej chwili retrospekcja skończyła się. Wtedy cyganka powiedziała:
- Wiem co widziałeś, niedługo poznasz smak przyjaźni.
- Co to ma znaczyć?
Nagle usłyszałem krzyk to był krzyk mojego brata:
- Kyle! Kyle! Gdzie jesteś?

TygorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz