- Kiedy wrócisz? - Zapytała matka krzyżując ręce na piersiach.
- Późno. Nie czekajcie na mnie z kolacją. - Mruknąłem, po czym założyłem bluzę i wyszedłem z domu, kierując się w stronę swojego ulubionego miejsca.
Moim ulubionym miejscem była rzeka, która znajdowała się kilometr od mojego domu. Chodziłem tam dosyć często. Było tam cicho, nawet bardzo cicho. Nigdy nie byłem po drugiej stronie tej rzeki. Z opowieści mojego dziadka wynikało, że zdarzyło się tam wiele. To właśnie tam poznał miłość swojego życia - moją babcię.
Kiedy już znajdowałem się na miejscu, położyłem na trawie bluzę i usiadłem. Wpatrywałem się w niebo i nie zauważyłem, że po drugiej stronie siedzi chłopak. Również wpatrywał się w niebo, ale po jego policzkach spływały łzy, choć na twarzy gościł uśmiech, oczy miał zapełnione łzami. Kątem oka patrzyłem na niego i w duchu się uśmiechnąłem. Nigdy nie widziałem tak pięknego koloru oczu. Takie czekoladowe i niewinne. Chciałem się odezwać, ale szybko zrezygnowałem, gdy chłopak na mnie spojrzał. Widać było, że był lekko przestraszony. Po chwili znowu skierował swój wzrok na niebo.
- Jestem Charlie, a ty? - Uśmiechnąłem się do chłopaka.
Tak Charlie, świetny podryw.
- Leondre. - Szepnął i lekko się uśmichnął.
Och, jaki cudny uśmiech.
- Ile masz lat? - Zapytałem, lekko przeczesując włosy.
Najpierew popatrzył na mnie przestraszony, a potem znowu się uśmiechnął.
- Szesnaście. - Rzekł krótko.
Charlie, on się ciebie boi. Nie podrywaj go tak, bo chłopak nie wie, o co chodzi... i tak nie zaruchasz...
- Dlaczego płaczesz? Przecież dzisiaj jest taki piękny dzień! Słoneczko świeci, na niebie nie ma ani jednej chmury... - Próbowałem pocieszyć chłopaka.
- Wiesz, to, że dzisiaj jest piękny dzień to nie znaczy, że zawsze tak jest. - Wzruszył ramionami.
Rozmawialiśmy tak bez końca, niby życie takie nudne, a jak przyjdzie, co do czego to nie można skończyć opowiadać o swoich życiowych wpadkach, sukcesach, dziwnych sytuacjach... Zawsze byłem odważnym dzieckiem, a teraz, gdy mam mam te osiemnaście lat, myślałem, że to się zmieni. Nie zmieniło się. Dziwnie jest rozmawiać z zupełnie obcą osobą o swoim życiu, ale jakże miło. Miło jest też, słuchać o życiu kogoś. Mamy wtedy pewność, że ta osoba nam ufa.
#
Jeżeli już przeczytasz, zostaw gwiazdkę i komentarz. Będzie mi bardzo miło;)