ROZDZIAŁ 3

11 2 2
                                    

Godzina, z którą przed chwilą rozmawiałam, odchodzi, jednocząc się z Jutrem. Nie zdążam nawet jej pożegnać. Zostaję sama.

Nie mam wiele czasu. Do jutrzejszego dnia brakuje czterech godzin. Nie wiem, gdzie jest ani Los, ani Czas i nie mam czasu, żeby ich szukać. Nie mogę nic zrobić. Przegrałam.

Osuwam się na podłogę, przytrzymując się prętów klatki, w której jest uwięzione Jutro. Czuję, jak grunt usuwa się spod moich stóp, a oczy zachodzi gęsta mgła.

- Hej – słyszę czyjś cichy szept. Podnoszę głowę i widzę, jak Przyszłość patrzy na mnie. – Jest jeszcze jeden sposób, ale będzie on kosztował... Przeszłość. Kiedy zabijesz Przeszłość... – Przełyka głośno ślinę. – automatycznie uwolnisz Przyszłość. Uwolnisz nadzieję na lepsze Jutro.

Sięgam do tylnej szlufki moich dżinsów, gdzie mam przyczepiony skradziony pistolet. Nie dam rady tego zrobić. W tym samym czasie słyszę potężny krzyk dochodzący do mnie z każdej strony. Pamiętam ten głos. To Czas.

- JANE! –drze się. – Znowu komplikujesz mi plany!!! – jest tak wściekły, że nie mam wątpliwości; zrobi mi krzywdę i nie oszczędzi cierpienia. Nie mogę dłużej zwlekać. Podchodzę do Przeszłości, wyciągam broń. Łzy płynami strumieniami po policzkach, kiedy zamykam oczy, szepczę: ''przepraszam'' i strzelam. Już teraz wiem, że nigdy sobie z tym nie poradzę. Ze świadomością, że zabiłam Przeszłość.

Gdy ona pada bezwładnie na podłogę, Teraźniejszość i Przyszłość ulatniają się ze swoich więzień. Po prostu wyparowują. Mieszają się z powietrzem i czuję ich obecność w każdym oddechu. Wszystko zastyga. Milkną wszystkie dźwięki, Godziny, Minuty, Sekundy i inne postacie zatrzymują się. Spoglądam na balkon, gdzie stoi Czas – on też się nie rusza. Wskazówki Głównego Zegara stoją w miejscu. Wybiegam z sali do przedsionka, w którym postrzeliłam strażnika. Mijam jego nieruchomą postać i wybiegam przez otwarte drzwi. Pochłania mnie czasoprzestrzeń, przez którą powracam do mojego świata. Budzę się w swoim pokoju przy biurku, szklanka z wodą nadal tam stoi, mama jeszcze nie wróciła. Głucha cisza kłuje mnie w uszy. Schodzę po schodach na dół i wychodzę z domu. Kiedy jestem na zewnątrz, przyspieszam. Dobiegam do domu Alana i nie pukając, wchodzę. Alan jest zaskoczony moim widokiem – rozłożony na kanapie ogląda telewizor i wcina chipsy.

https://www.google.pl/search?biw=1366&bih=638&tbm=isch&sa=1&q=beautiful&oq=beautiful&gs_l=psy-ab.3..0l4.3719.6534.0.6805.10.10.0.0.0.0.92.769.10.10.0....0...1.1.64.psy-ab..0.9.703.0..0i67k1.xjD68j2gsBg#imgrc=hX7Z6IdqRYGffM:

- Co się stało? – zrywa się i podchodzi, żeby mnie objąć. Przygląda mi się badawczo, widząc moją miną.

- Nic, po prostu się stęskniłam – kłamię i przytulam się do niego. Wszystkie mięśnie mam napięte, boję się, nadal nie wiem, czy zatrzymałam Jutro. Jednak teraz to przestaje mieć znaczenie. Jestem tu, z Alanem. Przesuwam dłonie wzdłuż jego pleców i zatrzymuję je przy szyi. Odchylam się lekko i przymykam powieki. Wymieniamy swoje oddechy, a potem on przyciąga mnie do siebie bliżej i muska delikatnie wargami moje usta. Czuję, jak miliardy ładunków elektrycznych przeskakują przez moje ciało. Drugi pocałunek jest odważniejszy. Rozluźniam się, kiedy dłonie Alana zsuwają się na moją talię. Jego dotyk przekazuje mi całe swoje ciepło i poczucie bezpieczeństwa.

Ukradkiem spoglądam ponad jego ramieniem na zegar kuchenny. Jest 20.30.

Całujemy się dalej, chociaż nowa fala strachu uderza w mój umysł. Kiedy patrzę na zegar drugi raz, jest. 20.30.

Przechodzimy do pokoju Alana, gdzie spędzam dzisiejszy wieczór. Przytulamy się, wykradamy pocałunki, śmiejemy i gadamy o wszystkim. Kiedy wracam do domu, na dworze wciąż jeszcze nie jest całkiem ciemno, a na zegarku w salonie, gdzie odpoczywa mama, jest 20.30.

Nie wiem, jak to się stało. Nie wiem, jak teraz będzie wyglądać nasze życie – cały czas spowite półmrokiem tego samego, sobotniego wieczoru. Ale jedno się liczy: zatrzymałam Jutro. Zatrzymałam chwilę teraźniejszą, zatrzymałam Czas. Nigdy już nie odbierze nikomu najważniejszej wartości, więzionej przez niego: Miłości. Uwolniłam Miłość, zatrzymując Czas.

Zatrzymać JutroWhere stories live. Discover now