Wczoraj dowiedziałam się, że wezmę udział w turnieju trójmagicznym. Z wrażenia nie spałam prawie pół nocy. Nawet podczas śniadania wiele uczennic i uczniów Beauxbatons gratulowało mi i życzyło powodzenia. Po skończonym posiłku postanowiłam poszukać tutejszej biblioteki, którą wczoraj najwyraźniej pominęłam. Na szczęście szybko ją znalazłam. Samo pomieszczenie było ogromne, a wysokie regały zapełnione książkami tworzyły mniejsze korytarze. Poszczególne części były podzielone na gatunki znajdujących się tam książek czy podręczników. Miałam nadzieję znaleźć coś uniwersalnego, ponieważ na chwilę obecną nie miałam pojęcia, co mnie czeka. Ruszyłam więc w stronę zaklęć obronnych. Kartkowałam książkę za książką.
------
- Polecam tą - usłyszałam zza swoich pleców. Odwróciłam się i zauważyłam Syriusza podającego mi książkę - Podręcznik do obrony przed stworzeniami, przyda ci się.
- Merci - powiedziałam z uśmiechem, przyjmując przedmiot - ale... skąd wiesz, że mi się przyda?
- Ta wiedza może ci pomóc w zadaniu - sprostował
- Przecież jeszcze nie wiadomo, jakie są zadania - spojrzałam na niego zdziwiona.Mój towarzysz uniósł kąciki ust ku górze, po czym złapał mnie za dłoń i szybkim krokiem prowadził w nieokreślonym kierunku, nie wychodząc jednak z biblioteki. W krótkim czasie znaleźliśmy się w dość mało uczęszczanym przez uczniów i nauczycieli miejscu.
- Ufasz mi? - zapytał, a ja niepewnie pokiwałam głową.
Chłopak narzucił na nas kawałek materiału, po czym znowu gdzieś nas prowadził. W jednym z regałów wyjął kilka książek.
- Dissendio - wypowiedział zaklęcie, a na ścianie pojawił się otwór na tyle mały, żeby go nie dostrzec, ale na tyle duży, żeby widzieć, co jest po drugiej stronie - Spójrz tam i wsłuchaj się - polecił mi.Zrobiłam, co powiedział. Okazało się, że w sąsiadującym pomieszczeniu było kilku profesorów.
- Przywieziono je wczorajszej nocy - mówił jeden z nich. Dam głowę, że był to profesor Dumbledore - Na razie są w lesie, ale są pod stałą kontrolą.
- Nadal uważam, że nie powinniśmy sprowadzać trolli - wypowiedziała się starsza kobieta - Mimo wszystko, są bardzo niebezpieczne
- I przy tym bardzo głupie - powiedział z wyraźną ignorancją kolejny - Reprezentanci mogli mieć gorsze i trudniejsze zadanie.
- On ma rację Minerwo - stwierdził dyrektor Hogwartu - I tak nie ma już czasu na zmianę... - mówił, a w tym czasie drugi mężczyzna spojrzał się w naszą stronę. Wystraszona odsunęłam się od dziury.
- Trolle - stwierdziłam zamyślona.
- Mogło być gorzej - powiedział z przekąsem Black.
- Tak - odpowiedziałam po namyśle, patrząc w jego oczy. Trzeba przyznać, były dość hipnotyzujące - dziękuję, że mi to pokazałeś
- Po co miałbym zachować to dla siebie? - odpowiedział, a nasze spojrzenia się zetknęły.
CZYTASZ
Tu Etais Formidable (Syriusz Black)
FanfictionMadeleine Lacroix to uczennica akademiI Beauxbatons. Została wybrana do reprezentowania szkoły w turnieju trójmagicznym. Przyjechała do Hogwartu, by wygrać turniej, ale czy to nadal będzie jej priorytetem? Opowieść o miłośći, przyjaźni, rywalizacji...