Rano obudziłem się pierwszy, pocałowałem Piotrka w czoło i wyszedłem z pokoju. Przygotowałem śniadanie i poszedłem do łazienki się ogarnąć i ubrać. Starałem się to robić jak najciszej, żeby nikogo nie obudzić. Zastanawiałem się czy to wszystko ma jakiś sens, czy w ogóle moje życie ma sens. Nieważne. Wyszedłem z mieszkania i pojechałem do studia. W mojej głowie nagle pojawił się pomysł na piosenkę, piosenkę o trudnej miłości.
Zacząłem pisać jej słowa na kartce co chwila zmieniając zdanie.
Gdy miałem cześć utworu napisanego po słowie w połowie zwrotki postawiłem trzy kropki.
Nie chciałem, żeby ktoś się dowiedział o tym co teraz było w mojej głowie.
Czułem się okropnie, jakby cały świat zbuntował się przeciwko mnie.
Wyszedłem ze studia, zobaczyłem, że w oddali jedzie ciężarówka.
To miało wyglądać jak wypadek, poczekałem jeszcze chwile i stanąłem na ulicy pojazd był już blisko, zamknąłem oczy...
Usłyszałem pisk opon i poczułem odepchnięcie z boku.
Leżałem na ziemii, bałem się co się tam stało. Otworzyłem oczy, zobaczyłem Piotra siedzącego obok mnie i płaczącego.
- P Piotruś co się stało?- Zapytałem- Jejku Mirek! - Momentalnie na jego ustach pojawił się uśmiech. -
Chciałeś naprawdę tak zakończyć swoje życie? Bez pożegnania? Bez jakiegokolwiek słowa? Dzięki wiesz...
- Przepraszam- Powiedziałem, wstałem i udałem się do samochodu
- Ej! Ej ej ej ej ty nie masz mnie za co przepraszać - Powiedział łapiąc mnie za rękę.
- Piotrek... przepraszam, że nie dałem Ci tyle miłości, ile potrzebowałeś, że w ogóle Ci jej nie dałem... Nie nadaje się na nic.
- Mirek spójrz na mnie.- Powiedział - Nie możesz w tym stanie jechać samochodem, zawiozę Cię do mnie i tam trochę posiedzimy i pogadamy... - Dodał i pocałował mnie- Nie Piotr, nie chce tego, chce być sam, nie martw się o mnie i nie mów nikomu o tym co tu zaszło. - Powiedziałem i poszedłem w kierunku samochodu
- Ale... Mirek! Czekaj! Jak to sam...- Słyszałem z oddali krzyki małego
Piotrek biegł jeszcze za mną, ale ja wsiadłem do samochodu i odjechałem.
Wiedziałem, że mam już mało czasu żeby odejść.
Postawiłem samochód przed siłownią, musiałem odreagować to co działo się przez ostatnie dni.
CZYTASZ
Przepraszam Cię Za Wszystko
Romance"Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy. " Może coś więcej? Owszem Kolejna Enejowa książka? Przemyślenia Mynia.