Nowi

209 8 1
                                    

POV TOY CHICA
Siedziałam sama w ławce, czekając na nauczycielkę. Gdy przyszła nie była sama, było z nią czterech uczniów z czego tylko jeden chłopak.
-Witajcie dzieci, dzisiaj mamy kilku nowych uczniów, no przedstawcie się klasie! Powiedziała f.foxy. Na środek wyszła biało różowa lisica.
-Hej, jestem Mangle. Przywitała się, widać było że ona jak i ja nie lubi się sztucznie uśmiechać i witać udając że cieszy się z tego spotkania, następna była czarna króliczyca podobna do toy bonnie'go.
-A ja jestem Shadow Bonnie.
Potem na środek wszedł chłopak z dziwną maską z kolcami, kapturem i... nie wiem jak to nazwać : okularami? Z krzyżykami w miejscach gdzie powinny być oczy.
-Ja jestem Rost. Przywitał się i zrobił to co reszta poszedł obok. Potem weszła niebieska lisica z czarnymi elementami.
-Ja jestem Alunix.
-No dobrze, teraz... Shadow Bonnie, ta nowa, usiądź... rozgląda się po klasie, ja w duchu się modlę żeby nie koło mnie... o! Może koło toy chica'y? Walę głową w ławkę, f.foxy powiedziała "ta nowa", bo w klasie mamy już shadow bonnie'go, ale faceta, ale wracając gdy uderzyłam głową w ławkę nauczycielka podeszła do mnie i staneła nade mną.
-Nie podoba ci się coś? Spytała, w międzyczasie gdy piorunowałyśmy się z foxy wzrokiem nowa dosiadła się do mnie, westchnełam.
-Już nic prosze pani. Mruknełam pod nosem, shadow spojrzała na mnie i uśmiechneła się lekko.
-Ty jesteś toy chica?
-Taa. Spojrzałam na nią kątem oka, inni nowi też zostali przydzieleni do ławek.
-Toy chica do tablicy! Usłyszałam foxy, no świetnie, podeszłam nauczycielka narysowała kredą linię na podłodze przez środek klasy, dała mi ciasteczko na talerzyku i położyła książki na głowie.
-Pamiętajcie jeśli chcecie zabawiać dzieci musicie utrzymać równowagę i refleks gdy na przykład jakieś dziecko się przewróci. A teraz toy chica przejdź po tej lini, starając się żeby nic ci nie spadło, jak spadnie musisz być na tyle szybka żeby złapać to przed upadkiem na podłogę. Chłopaki zawyli : "uuuuuu!". Przeszłam dzielnie próbując utrzymać wszystko w porządku, jednak nie zawsze mi się udawało, przypomniałam sobie co mówiła mi mama : "jeśli jesteś spięta, to nic nie pójdzie po twojej myśli, wyluzuj się patrz przed siebie i wszystko się uda", tak jak radziła tak zrobiłam rozluźniłam się, patrzałam przed siebie i udało mi się! Gdy wróciłam szybszym krokiem do biurka nauczycielki, w jej oczach widziałam mieszankę zszokowania i radości.
-Jestem pod wrażeniem, brawo. Pochwaliła mnie, chodź mogła się domyślić skąd to znam : moja mama to zawodowa kelnerka w freddy's fazbear pizza, gdy wróciłam do ławki shadow patrzała na mnie z otwartą buzią.
-Jak ty...
-Ma się te zdolności. Zaśmiałyśmy się razem.
-Wiesz myślałam że nie zdobęde tu przyjaciół, rozumiesz nowa szkoła i te sprawy...
-Wiem, sama też miałam problemy.
-A masz tu przyjaciół? Ja przez dłuższą chwilę nie odzywałam się, nie jestem typem tej co pcha się żeby być popularna, jestem raczej jak mysz pod miotłą, cicha, ale potrafiłam pokazać też na co mnie stać.
-Nie. Powiedziałam tępo wpatrując się w ławkę.
-No to teraz masz. Powiedziała, spojrzałam na nią.
-Serio?
-Serio. Powiedziała uśmiechając się pocieszająco, oddałam uśmiech.
-Wiesz myślałam że moja koleżanka będzie inna, ale...
-Nie podobam ci się?! Spytała udając oburzenie, mnie to rozbawiło.
-Nie, jesteś spoko. Usłyszałyśmy dzwonek, spakowałam wszystko i poczekałam na cienistą, podczas mojego czekania przyszła mangle.
-Hej, emm... wiesz świetnie sobie poradziłaś, a ta przeszkoda była całkiem trudna.
-Ech, dzięki toy chica jestem. Podałam jej ręke ona złapała ją i potrząsneła.
-Mangle.
-Hej, shadow patrz nowa. Gdy shadow i mangle zapoznały się i shadow wreszcie się spakowała, pokazałam im całą szkołę i poszłyśmy pod klasę kucharstwa.
To moje ulubione zajęcia.
-Halo, ziemia do tochi! Pomachała mi ręką przed twarzą mangle.
-Hmm? Oj sorki zapatrzyłam się. Powiedziałam, co było prawdą, koleżanki spojrzały w stronę w którą patrzałam, patrzałam na toy freddy'ego, od zawsze mi się podobał.
-Zagadaj do niego, o! Patrzy się na ciebie! Powiedziała mangle, shadow skrzywiła się.
-Hej toy chica. Podszedł miś, serce zaczeło mi szybciej bić.
-Hej. Odpowiedziałam.
-W środę jest impreza u foxy'go, pomyślałem że może poszłabyś tam razem ze mną? Spytał, ja nie mogłam wydusić słowa, więc tylko kiwnełam głową.
-Dzięki. Przytulił mnie, zaruminiłam się, on puścił mnie szybko i odszedł zarumieniony, ja oparłam się o ścianę plecami i zsunełam się po niej, siadając na podłodze, mangle spojrzała na mnie nie mogąc opanować śmiechu, shadow też się śmiała, ale mniej niż mangle.
-Co jest shadow? Spytałam.
-Nic, po prostu nie lubię żadnego z freddy'ch. Powiedziała, ja zauważyłam że ktoś się jej przygląda, to toy bonnie, uśmiechnełam się.
-Hej, też masz wielbiciela. Pokazałam jej królika.
-Ech.
-To toy bonnie. Powiedziałam, ona pokiwała głową.
-Jaka teraz lekcja? Spytał siędzący obok silver wolf (postać wymyślona przeze mnie, srebrny wilk)
-Kucharstwo. Odpowiedziała shadow.
-No to tochi, ma się czym chwalić. Prychnął.
-Hej, mogę koło ciebie usiąść? Spytała mangle.
-Sory, ale ona siedzi koło mnie. Powiedziała tangle.
-Hej, nie kłućcie się o mnie, tym razem mogę usiąść koło mangle, a tangle usiądzie z shadow ok? Spytałam, wszystkie się zgodziły.
-No. Powiedziałam i usłyszeliśmy dzwonek, weszłyśmy do klasy i usiadłyśmy jak ustaliłyśmy.
-Dzień dobry. Dziś nauczymy się wyrabiać ciasto na pizze...
*Po lekcjach*
Szłam przez miasto do mojego domu... a raczej willi. Tak, mieszkam w willi, mama musi pracować, więc jestem zdana na siebie, nagle usłyszałam dzwonek mojego telefonu.
-IT'S TOO FAR! Odebrałam, nie patrząc na to kto dzwoni.
-Halo?
-Halo? Tochi? O Boże! To toy freddy.
-Szybko! Tangle i mangle się biją!
-Gdzie jesteście?
-Za szkołą. Rozłączyłam się i wróciłam się za szkołę, biegłam ile sił w nogach, ja w przeciwieństwie do mamy nie potrafię zdejmować dzioba, to zależy od tego czy jestem zła.
-Jesteś! Zawołał toy freddy, on trzymał mangle całą zniszczoną i neprzytomną, tangle też była zniszczona.
-O Boże! Zawołałam i podbiegłam do mangle.
-Nie pomagaj jej! Krzykneła tangle i rzuciła się na mnie, odepchnełam ją.
-Tangle uspokuj się! Krzyknął red.
-Nie! Znów mnie zaatakowała, drapiąc mnie, wszędzie, znów ją odepchnełam.
-Zabierz mangle do szpitala. Powiedziałam do misia.
-Nie zostawię cię!
-JUŻ!! Krzyknełam próbując odepchnąć lisice. On zabrał ją i uciekł.
-Przestańcie! Rozdzielił nas dopiero scott.
-Wy dwie do dyrektora! Powiedział scott, poszłyśmy spoglądając na siebie wściekle.
-Co się dzieje? Spytał golden, przerywając rozmowę z f.foxy
-Co się wam stało? Spytała foxy.
-Mangle zaczeła wyzywać toy chica'e, więc zaatakowałam ją, toy freddy odepchnął mnie, bo mangle straciła przytomność, przybiegła tochi i zaatakowałam ją. Przyznała tangle, ja nie mogłam w to wierzyć! Mangle okazała się dwulicową su*ą!
-Głupio mi teraz, ja pomagałam jej a ty mnie tylko broniłaś, przepraszam.
-Ja też. Przytuliłyśmy się.
-Wszystko świetnie, tylko musimy was odesłać do szpitala.
-No dobrze. Powiedziałyśmy razem, na pogotowiu opatrzyli nas i wypuścili do domów, a w domu czekała już mama!
-O mama! Nie powinnaś być w pracy?
-Dzwonił golden. Jak to się stało?
-Tangle broniła mnie przed mangle, bo ona mnie obrażała a ja pomogłam nie tej co potrzeba i lisica zaatakowała mnie.
*The next day*
Gdy przyszłam do szkoły najpierw dopadł mnie toy freddy, przybił mnie do ściany i zagrodził drogę rękami.
-Tangle przechwala się że wreszcie cie zdobyła, czy to prawda?
-To że broniła mnie przed mangle? Tak, to prawda!
-Co?! Było całkiem inaczej! Ona była zazdrosna, dlatego rzuciła się na mangle!
-Nie wierzę ci! Krzyknełam i zdjełam dziób, on szybko odsunął się, założyłam dziób i poszłam na lekcje śpiewania.
-Dziś śpiewamy w parach! Toy freddy podszedł do mnie.
-Zaśpiewamy razem "demons"?
-No dobra.
Toy chica - (TC)
Toy freddy - (TF)
Razem - (R)
-My możemy zaśpiewać! Zgłosił się red.
-Dobrze, więc zapraszam na środek.
-Jeszcze jeden szczegół. Powiedział red i podszedł do springbonnie'go, spytał się go o coś i pożyczył od niego gitarę?!
-No już. Złapał mnie za ręke i zaprowadził nas na środek, zaczął grać!
1.
(TF) When the days are cold
and the cards all fold
and the saints we see
are all made of gold

(TC) When your drams they fail
and the ones we hail
are the worst of all
and the blood's run stale

(TF) I wanna hide the truth
i wanna shelter you
but with the beast inside
there's nowhere we can hide

(R) no matter what we breed
we still are made of greed
this is my kingdom come
this is my  kingdom come

Ref.
(TF) When you feel heat
look into my eyes
it's where my demons hide
it's where my demons hide
(TC) don't get too close
it's dark inside
it's where my demons hide
it's where my demons hide

2.
(TF) When the curtains call
its the last of all
when the lights fade out
all the sinners crawl

(TC) So they dug your grave
and the masquerade
we come calling out
at the mess you made

(TF) don't want to let you down
but i am hellbound
though this is all for you
don't wanna hide the truth

(R) no matter what we breed
we still are made of greed
this is my kingdom come
this is my kingdom come

Ref.
(TC) When you feel my heat
look into my eyes
it's where my demons hide
it's where my demons hide
(TF) Don't get too close
it's dark inside
it's where my demons hide
it's where my demons hide

3.
(TC) They say its what you make
I say it's up to fate
It's woven in my soul
I need to let you go

(TF) your eyes they shine so bright i wanna save their light
I can't escape this now
(R) Unless you show me how!

Ref.
(TF) When you feel my heat
(R) look into my eyes
It's where my demons hide
It's where my demons hide
(TF) don't get too close
(R) It's dark inside
It's where my demons hide
It's where my demons hide!
I tu skończyła się nasza piosenka, mieliśmy twarze blisko siebie i patrzeliśmy sobie w oczy, szybko się ocknełam i wycofałam do ławki, gdzie czekała już uśmiechnięta shadow.
-Nie komentuj. Powiedziałam zarumieniona.
-Nie zamierzam. Odpowiedziała, głupio się uśmiechając.

Szkoła Fnaf'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz