- Jak możesz?! - krzyknęłam do swojej matki, a wszyscy ludzie na imprezie umilkli. - Jak możesz nazywać mnie dziwką?!
-Sama do tego doprowadziłaś. I jeszcze wplątałaś w to siostrę. Jak ci nie wstyd? - spojrzała na mnie zimnym wzrokiem.
- Wszyscy mają się wynieść z tego mieszkania! Koniec imprezy! - krzyknął tata.
- O nie! To moje mieszkanie i Lindis, więc to my będziemy decydować co i kiedy się w nim odbywa! - krzyknęłam, czując wielką gulę w gardle.
- Zara, tak będzie lepiej. - odezwała się do mnie Lindis.
- To wasze mieszkanie, za które ja płacę. Więc to ja będę o wszystkim decydować. - odezwała się mama.Goście zaczęli opuszczać dom. A zapowiadał się zarąbisty wieczór...Jednak Remi i Jaak dalej stali obok nas, tyle że Remi już mnie nie obejmował.
- A panowie na co czekają? Albo wyjdziecie stąd teraz, albo ja was stąd wyprowadzę. - powiedział oschle tata.Remi i Jaak niestety byli zmuszeni opuścić mieszkanie. Gdy wychodzili, Remi spojrzał tylko na mnie smutnym wzrokiem.
***
Następnego dnia bolała mnie ostro głowa. Praktycznie całą noc kłóciłyśmy się z rodzicami. Lindis oczywiście musiała się rozryczeć,czego można się było spodziewać. Całe szczęście, że rodzice nocują w hotelu. Kawalerka jest mała, po za tym nie zniosłabym tego, że muszą tu spać. Ostatecznie stanęło na tym, że jesteśmy nieodpowiedzialnymi gówniarami, w ogóle nie szanujemy ich pracy i mamy na wszystko wylane. Co jest przecież kompletną bzdurą!
Postanowiłam wstać, i zażyć jakieś tabletki na ból głowy. Zauważyłam, że Lindis nie leży na swoim łóżku, czyli musiała już wstać.- Cześć Lindis. - powiedziałam do siostry, gdy przekroczyłam próg kuchni.
- Hej. - powiedziała cicho popijając zieloną herbatę.
- Strasznie głowa mnie boli.
- Mnie za to wszystko boli. Nie wyspałam się!
- Cóż, raczej się nie wyśpisz dzisiaj, bo rodzice zaraz tu będą.
- Ugh, tylko nie to...
- Mam nadzieję, że wrócą do tej swojej cudownej pracy, bo bez nich jest lepiej.Chciałam żeby Lindis mnie poparła. Powiedziała, że mam rację. Że też tak uważa. COKOLWIEK. Ale zastałam ciszę.
- Taa...Idę zadzwonić do Remi'ego. - powiedziałam wychodząc z kuchni, zostawiając ją samą.
***
LindisMiałam dość wszystkiego. Dosłownie. Najchętniej przykułabym siebie do łóżka i miała wylane na wszystko. Chciałbym choć raz być taka jak Zara. Simon mnie szantażuje, rodzice mnie wkurzają, wszystko mnie boli. I na co Zarze była ta impreza?! Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Zara dosyć głośno gadała z Remim, więc z wielką niechęcią poszłam otworzyć. W pierwszej sekundzie pomyślałam, że to rodzice, ale oni by przecież nie dzwonili. Szlam w stronę drzwi zestresowana, że to Simon. Ale zastałam kogoś zupełnie innego.
- Jaak?
- Hej. - powiedział i lekko się uśmiechnął.
- Cześć. Miło cię widzieć. - powiedziałam i natychmiast pomalowałam tego, że nie jestem ogarnięta.
- Ciebie również Lindis.
- Wiem, że wyglądam jak potwór, ale przed chwilą wstałam i nie jestem szczególnie wyspana. - powiedziałam po czym zaprosiłam go do mieszkania.
- Nie przesadzaj. Przyszedłem zapytać czy wszystko w porządku, No wiesz...po wczorajszej sytuacji.Już miałam mu zaskoczona odpowiedzieć, ale wtedy pojawiła się Zara.
- Jaak! Fajnie , że przyszedłeś! - powiedziała po czym przytuliła go.
- Tak jak już pytałem. Wszystko u was okej?
- Zara ? - zapytałam ją, bo nie rozumiałam o co dokładnie chodzi Jaakowi. Rodzice się wkurzyli, ale to nic dziwnego chyba, skoro wyprawialiśmy imprezę. Czy on wie więcej o naszych rodzicach niż powinien wiedzieć ?
- Jaak jest moim przyjacielem i wie wszystko o tym jacy są nasi rodzice. Ogólnie rzecz biorąc- zna sytuację.
- Aha, okej.
- Więc, Jaak. Rodzice cały wieczór się z nami kłócili. Ogólnie to była męcząca noc. Mam serio już ich serdecznie dość. - wyrzuciła z siebie Zara.
- Ostatnio wspominałaś, że raczej już nie wrócą do Moss, i zostaną w Kanadzie. W taki razie co ich nakłoniło do powrotu?
- Właśnie chodzi o to, że nie mam pojęcia. Tak po prostu postanowili przylecieć, co jest mega dziwne. Prawda, Lindis? - spojrzała na mnie pytająco.
- Umm tak. Bardzo dziwne.
- Mam tylko nadzieję, że wrócą prędko do tej swojej Kanady. - powiedziała Zara to już chyba po raz tysięczny.
CZYTASZ
Norweskie siostry
Teen FictionNorwegia. Dwie nastolatki mieszkające same w domu. Bliźniaczki. Identyczne, ale jednocześnie całkiem inne. Szkoła. Nie każdy problem da się rozwiązać. Praca. Obowiązek, który nie należy do przyjemności. Impreza Nie każdy posiada taki wyraz w swoim...