Jako, że rozdział można dedykować jednej osobie to nie mam jak do końca zrobić tego, co chcę...
Chciałabym go dedykować następującym osobom:
- (za komentarze pod ostatnim rozdziałem) > xena2270, LittleDemon1998, BakaNekooox3, Autobus_, Shiroi515
- (z dość różnych powodów, sama się domyśli) > Caranasane
A teraz dobrego czytania! Liczę, że dostanę choć jeden komentarz... XD
~*~
D Z I E C I A K
Często nosił niepasujące do siebie skarpetki, przyduże buty, krótkie spodenki niezależnie od pory roku i wymiętą, za dużą jak na niego, bluzkę. Nikt się nie komentował. Bardziej wytykali go palcami i śmiali się za jego plecami, kiedy to według nich nie słyszał.
Ale słyszał. Nawet lepiej, niż najcichszy szmer, czy trzask spróchniałych desek pod stopami, niczym troskliwy szept.
Nie zwracał jednak na to uwagi. Nie liczyło się to, jak wyglądał. Ważniejsze było przetrwanie, nic więcej nie stanowiło dla niego znaczenia.
Z miejsca, z którego pochodził zdążył już dawno wywnioskować, co w życiu liczy się najbardziej. Uczucia nie grają żadnej roli. Lepiej pozostań wypaczony, obdarty z godności i nie odzywaj się, nawet gdy coś nie jest tak, jak powinno. Możesz zaliczyć, zeszmacić się - nikogo nie będzie to obchodziło bardziej od przebiegającego pod ich nogami szczura, którego z łatwością mogą udusić podeszwą buta.
Tu liczy się, byś w ogóle dożył następnego ranka. Żeby nikt nie poderżnął ci gardła, kiedy śpisz.
B L O N D Y N K A
Przycisnęła obcasem do ziemi leżące nieruchomo truchło, delikatne podrywane przez szalejący wiatr. Lekko kręcąc nogą w przeróżne stron, rozkoszowała się trzaskiem łamanych kości. Z jej gardła wydobyła się salwa śmiechu, kiedy podnosząc but zauważyła na nim krwawą miazgę.
Jednak jej mina zrzedła dosłownie kilka sekund później. W kącikach niebieskich oczu pojawiły się łzy, które zaraz potem zaczęły się mnożyć i wypływać, tworząc mokre ścieżki na jej policzkach.
CZYTASZ
In my veins
FanfictionRodzina Jäger była wręcz podręcznikowym przykładem perfekcyjnej rodziny - ojciec lekarz, matka idealnie zajmująca się domem i pracująca w piekarni. Syn, z wielkimi ambicjami. Przybrana córka, z zaskakująco wysokimi wynikami. No właśnie, była... Kied...