Wziąłem deskę, powiedziałem mamie że idę pojeździć. Wyszedłem z domu. Jeździłem nad jeziorem. Nagle zza rogu wyszły trzy dziewczyny. Te co mi dokuczały. Przestraszyłem się. Zacząłem jechać szybko w przeciwną stronę. Aż w pewnym momencie się wywróciłem. Zacząłem płakać. Ból w nadgarstku był okropny. Promieniował do łokcia i palców. Próbowałem je zgiąć, ale na nic moje starania. Tylko bardziej bolało. Dziewczyny szybkim krokiem do mnie podeszły.
-Patrzcie! To nasz grubasek!- krzyknęła ta niska i zaczęła się śmiać. Gruby, gruby, gruby... odbijało się echem w mojej głowie. Zacisnąłem powieki. Chciałem przestać płakać. Ale nie mogłem. Bolało. Psychicznie i fizycznie. Bardzo bolało.
-Ojej co ci się stało w rękę?- zapytała ta o czarnych włosach i kopnęła mnie w rękę. Krzyknąłem. Zrobiło mi się czarno przed oczami. Zemdlałem.
...
Gdy otworzyłem, oślepiło mnie światło. Słyszałem pikanie jakiejś maszyny. Cichutki płacz mamy. Czy coś się stało? Dlaczego mama płacze?
-Mamo..-wyszeptałem. Chciało mi się pić.
-Synku...- powiedziała i złapała mnie za zdrową rękę. Popatrzyłem na tą co tak piekielnie bolała. Była w gipsie. Złamana...
-Mamo... Wody.-wycharczałem. Podała mi od razu szklankę z wodą. Usiadłem powoli i wypiłem wodę.
-Mamo... Czemu jestem w szpitalu?- zapytałem.
-Zemdlałeś... Upadłeś i złamałeś rękę. Jakaś miła starsza pani zadzwoniła po karetkę.- odpowiedziała. Czyli nie te trzy dziewczyny... A czego ja się spodziewałem? Że nagle bóg je nawiedzi?
-A okey...- odpowiedziałem, a mama wstała mówiąc że idzie po lekarza. Zacząłem myśleć. Gruby, gruby, gruby... Muszę schudnąć... Tylko jak schudnąć szybko i efektownie?
![](https://img.wattpad.com/cover/114179607-288-k599933.jpg)
CZYTASZ
My Anorexic Shit
RandomTo moja historia. Historia o chorobie która jest strasznie trudna do przezwyciężenia.