Rozdział 2

131 14 3
                                    


„Wycieczka w nieznane"

Jutro miał być dzień wyjazdu do Parku Narodowego Yellowstone. Dziewczyny właśnie siedziały w pokoju Victorii i oglądały „Pamiętniki Wampirów". Ukrywały to, ale tak naprawdę ich marzeniem było spotkanie bohaterów tego serialu. Gdy odcinek się skończył, jako pierwsza odezwała się Torrane:

- Dziewczyny, co wy na to, żebyśmy przed snem zagrały w „Prawdę lub wyzwanie"?

Pozostałe spojrzały po sobie i wybuchnęły śmiechem, mówiąc w tym samym czasie:

- Chciałam powiedzieć to samo...

Po chwili wszystkie leżały na podłodze i turlały się po niej ze śmiechu. Kiedy się uspokoiły, Davina zarządziła:

- No, to gramy!

Gdy już siedziały w kółku, Victoria położyła na środku plastikową butelkę po Coca Coli i nią zakręciła. Wypadło na Torri, która powiedziała:

- Poproszę wyzwanie.

Na co Victoria odpowiedziała:

- Masz jutro pocałować prosto w usta Paula Connora.

- Dobrze – odezwała się po kilku minutach namysłu zainteresowana, a zadająca pytanie spojrzała na nią z niedowierzaniem.

- Naprawdę chcesz to zrobić?

- Skoro dałaś mi takie zadanie...

Obie mierzyły się spojrzeniami, aż w końcu Vicky powiedziała:

- Niech ci będzie.

Jedyną reakcją brązowookiej było wzięcie butelki do ręki i zakręcenie nią. Tym razem wskazała ona Victorię, która natychmiast wybrała pytanie. Torri po chwili namysłu je zadała:

- Czy gdybyśmy kiedyś spotkały Damona, a byłby w stanie zagrożenia życia, uratowałabyś go?

Zapytana spoglądnęła na przyjaciółkę z niedowierzaniem i pomyślała: Czy ona zdaje sobie sprawę z tego, że on mi się podoba jako aktor? Davina natomiast przybrała pozę rozbawionej i powiedziała:

- Dziewczyny, to tylko aktor i możliwe, że kiedyś go spotkacie, ale nie jako wampira!

- Daj spokój, marzenia czasem się spełniają. Kto wie, co nas czeka... - stwierdziła Victoria i odpowiedziała – Tak, uratowałabym go.

W momencie wypowiedzenia tych słów, w pokoju zgasło światło. Któraś z dziewcząt zaczęła krzyczeć, a pozostałe doskoczyły do siebie, przerażone jej piskiem. Gdy zdały sobie sprawę, że zachowują się jak wariatki, odskoczyły od siebie i szukały po omacku trzeciej z nich. Zatkały jej usta dłonią i wyszeptały:

- Uspokój się, to tylko ciemność...

Nagle światło się zapaliło, ale Victoria, która okazała się krzykaczką, nadal drżała z przerażenia. Odnalazła wzrokiem przyjaciółki i rzuciła się w ich stronę z płaczem. Dziewczyny uspokoiły ją, po kilku minutach Vicky przestała drżeć i podziękowała Davi i Torri, że są przy niej. Koleżanki położyły się spać.

- Dobrze, że jesteście. Dobranoc – powiedziała Victoria i niemal od razu zasnęła...

______________________________________________________



- Dziewczyny! Spóźnimy się na pociąg! Wstawajcie! - krzyczała wniebogłosy Torrane, krzątając się po pokoju i zbierając swoje kosmetyki. W tym samym czasie malowała sobie rzęsy czarną maskarą, usta bladoróżowym błyszczykiem i trzymała w ręku małe podręczne lusterko. Davina i Victoria w jednej chwili zerwały się z prowizorycznego łóżka, jakim były trzy koce złożone w prostokąt, i zarzuciły na siebie przygotowane wcześniej ubrania. Po chwili przyjaciółki wybiegły z mieszkania i spieszyły na pociąg. Zdyszana Davi zapytała dziewczyn:

Historia Trzech SióstrOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz