Trwa wieczór. Młoda szatynka siedzi na jednej z kanap w swoim ogromnym salonie i bezmyślnie wpatruje się w migoczący ekran telewizora. Obok niej spoczywa duża miska popcornu, który dziewczyna co rusz garściami wpycha do swojej buzi. Co jakiś czas jej drobna dłoń spotyka się z inną, wielką - należącą do jej brata. To właśnie dziś blondyn przypomniał sobie, że ma siostrę i niecałą godzinę temu, bez pukania wtargnął do jej pokoju, proponując całonocny seans filmowy. Propozycja ta wprowadziła nastolatkę w niemałe zaskoczenie. Dobrze wiedziała, że jest piątek, a co za tym idzie - Gastona nie powinno być w domu. Przyzwyczaiła się do samotnie spędzanych piątkowych wieczorów. Właśnie wtedy miała czas tylko dla siebie i swoich myśli, a nikt nie miał prawa jej wtedy przerwać. Z resztą. Nikt nawet nie chciał.
Blondyn w weekendy był raczej gościem w domu niż pełnoprawnym mieszkańcem. Luna nie mogła skupić się na filmie, ponieważ jej głowę zaprzątały myśli, co mogło być powodem tak nagłej zmiany zachowania chłopaka. Nic sensownego nie przychodziło jej jednak w tym momencie do głowy. Nie chodzi o to, że jej się to nie podoba, a wręcz przeciwnie - jest szczęśliwa, mimo że na pierwszy rzut oka tego nie widać. Odkąd blondyn wkupił się w łaski elity rzadko kiedy spędzał z nią czas, czego nie miała mu za złe. Każdy ma inne priorytety w życiu, a dla niego być może było nimi właśnie dopasowanie się do tej grupy. Zanim jeszcze się to stało był taki okres w życiu dziewczyny, kiedy od czasu do czasu spędzała czas ze znajomymi brata. Ámbar - urocza blondynka o niebieskich oczach, była dziewczyna Gastona - usilnie próbowała się do niej zbliżyć. Jako jedyna niejednokrotnie starała się przebić przez mur, jaki wbudowała wokół siebie Valente. Do pewnego czasu wychodziło jej to całkiem nieźle, nastolatka coraz częściej zaczęła z nią rozmawiać, wychodzić na spacery, a nawet na małe spotkania towarzyskie. Wszystko szło w dobrym kierunku do momentu, w którym Gaston postanowił się rozstać z blondynką. Dziewczyna po tym incydencie zerwała wszystkie możliwe kontakty z szatynką. Mijały się na korytarzu, jakby nigdy nie zamieniły ze sobą choćby jednego słowa. Luna wiedziała, że jej zaufanie względem ludzi właśnie wtedy zostało doszczętnie zniszczone. Odnalazła w Ámbar wsparcie, którego szybko została pozbawiona z nieznanych jej do tej pory przyczyn. Nadal w jej głowie kłębi się wiele pytań. Dlaczego dziewczynie tak bardzo zależało na jej zaufaniu i sympatii? Skoro wszystko bez wahania przekreśliła, mimo że wiedziała w jakim stanie znajduje się nastolatka. Czy to nie była jakaś głupia gra, z której jak zwykle to ona wyszła jako wielki przegrany? Do tej pory zastanawia się jakie były intencje blondynki. Czy aby na pewno szczere? Czy to nie na tym polega przyjaźń? Że jesteś ze sobą na dobre i na złe? Na dawaniu i otrzymywaniu wsparcia? Czy blondynka aż tak źle oceniła młodą Valente, że nie potrafiła jej zaufać w kwestii zerwania z jej bratem? Co z resztą było dla niej jedną wielką zagadką. Bo co mogło stać się, aż tak strasznego że Ámbar zerwała wszystkie kontakty z dziewczyną, a jej brat zmienił się diametralnie? Postanowiła jedno. Niczego nie dowie się sama, jeśli nie zacznie pytać.
- Gaston? - Jej cichy, dziewczęcy głos rozniósł się po całym pomieszczeniu, zagłuszony przez głośne chrupanie blondyna. Tym samym przerywając oglądanie filmu.
- Co tam Młoda? - pyta z pełną buzią, przy okazji plując się na pół metra.
Tym samym powodując krzywy uśmiech szatynki i jej teatralne wywrócenie oczami. Dziewczyna bierze głęboki wdech zanim zbiera się na odwagę, aby zadać tak ważne, a jednocześnie wyjątkowo delikatne, pytanie.
- Dlaczego zerwałeś z Ámbar? - zadała dręczące ją pytanie dość niepewnym głosem, bawiąc się przy tym rękawem swojej za dużej bluzy.
Swój wzrok utkwiła w dłoniach nie chcąc natrafić na przenikliwe spojrzenie chłopaka. Gaston po jej słowach zaczął kaszleć jak szalony najprawdopodobniej przez zakrztuszenie się popcornem. Mimo wszystko rozbawiona dziewczyna przysunęła się szybko do niego, klepiąc go po plecach z całej siły.
CZYTASZ
Solitaria en la esperanza ✖ L&M
FanfictionOna, Luna Valente. Uczennica argentyńskiego liceum. Dziewczyna nie wyróżniającą się niczym szczególnym. Trzymająca się na uboczu. Wyprana z uczuć, zgrywająca twardą. Żyjąca we własnym świecie, do którego nie wpuszcza prawie nikogo. Właśnie - prawie...