~Nadal w Edomie~
Stał tam tak długo, że powoli zaczynał się nudzić. Czekał cały dzień aż wreszcie się czegoś dowie. Nudziło go to. Chciał coś zrobić, jakoś się zabawić. Powoli stawiał krok za krokiem chodząc po posadzce. Świeżo wypolerowana wydawała się przyczyniać do jeszcze głośniejszego echa, które odbijało się od ścian, a następnie wracało do jego uszu. Wielka, ciemna sala. Zazwyczaj stała pusta, jak wiele pomieszczeń w pałacu. Dzisiaj jednak był tam on, a na dodatek nie sam. Dlatego oprócz odgłosu swoich kroków słyszał także i oddech, ale nie swój. Ten był świczący, chrapliwy, a jednak umiarkowany.
- A więc mówisz... - zaczął powoli dobierać słowa. - że powiedziała ci "Nie"? - spytał spokojnym tonem.
Nirom przytaknął.
- Zgadza się, panie. Nie zgodziła się na nic.
Wysoki mężczyzna prychnał.
- Nie jestem zaskoczony. Zdziwiłoby mnie gdyby chociażby rozważyła propozycję.
Staruszek mamrotał coś pod nosem przez chwilę.
- Głupia dziewucha, głupia! - przytakiwał głową sam na swoje słowa. - Znajdziemy sobie kogo innego, panie. Ci wszyscy śmiertelnicy to głupie istoty. Nie zdają sobie sprawę, że każda zła decyzja przynosi konsekwencje. Nie wiedzą, nie wiedzą. - dodał ciszej ostatnie zdanie.
Pan się uśmiechnął drwiąco.
- Czy według ciebie ta kobieta była śmiertelnikiem? - spytał rozbawiony.
Starszy mężczyzna spojrzał na Pana jakby spytał o coś oczywistego.
Pan pokiwał głową w geście zrozumienia.
- Nie jestem zdziwiony, że uważasz ją za śmiertelnika. Jest ich w tym Królestwie tylu, że i na innych istotach osiada ich zapach. Właściwie... - powiedział wesołym tonem. - to sam nie mam dokładnie pojęcia czym ona jest.
Nirom otworzył oczy szeroko ze zdumienia.
- Pan nie wie czym ona jest? - zapytał zdziwiony.
W odpowiedzi zaprzeczył ruchem głowy.
- Mam wiele podejrzeń. Ale odpowiedzi udzieli mi za niedługo sama. Bo ten świat... jak i inne, mój drogi, czasem potrafią być naprawdę zabawne. A ja lubię się czasem pobawić.
Po powiedzeniu tego Nirom ukłonił się krótko i przez myśl przyszło mu tylko jedno.
"Jeśli los tej dwójki się skrzyżuje to możliwe, że wreszcie i piekło zamarznie..."
CZYTASZ
Aria
General FictionSpojrzał jej prosto w oczy, lecz nic nie mógł z nich wyczytać. Jak zwykle zresztą. Widział w nich tylko pustkę. - Ile to będzie trwać?- spytał. Jej oczy jakby w odpowiedzi powędrowały w dół zbocza i spoczęły na płonącym domu. - Ile będzie trwać to w...