❌Rozdział nie jest sprawdzony
×Tini.Pov×
Wróciłam właśnie do hotelu po próbie przed koncertem. Chłopacy z zespołu tanecznego poszli na jakąś imprezę, szczerzę mówiąc nie miałam siły, ani ochoty na jakiekolwiek wyjście. Byłam po prostu padnięta. Jeszcze te ciągłe kłótnie z Jorge, irytowały mnie. Czy on nie może dać mi w końcu świętego spokoju? Ciągle robi mi afery zazdrości, chociaż nie jesteśmy razem od dobrych paru miesięcy i to z jego winy. Przyznaję, kiedyś nas związek był wspaniały, ale nie przetrwał próby, więc chyba nie ma sensu na siłę czegoś na nowo budować. Ehhh... Jestem już wszystkim zmęczona. Stoję właśnie przed drzwiami mojego hotelowego pokoju i szukam klucza w torebce. Po paru minutach udało mi się go znaleźć, więc otworzyłam drzwi, ale to co zobaczyłam w środku kompletnie mnie zamurowało...
Po pokoju były porozrzucane płatki róż, a jedynym oświetleniem były postawione gdzie nie gdzie świeczki zapachowe. Nagle poczułam, jak ktoś zakrywa mi ręką oczy, a drugą kładzie na mojej tali.
-Zgadnij kto. - usłyszałam głos którego się nie spodziewałam. Jorge. Chłopak odsłonił moje oczy i stanął przede mną.
-Co ty tutaj robisz?- spytałam zdziwiona.
-Mówiłem że się zdziwisz. - zaśmiał się- Przyjechałem świętować z tobą naszą rocznicę.- odpowiedział uśmiechnięty. Brunet zaczął do mnie podchodzić, a kiedy był już blisko przytulił mnie do siebie.- Cieszysz się?
-Jesteś chory.-odparłam
-Nie chory, tylko zakochany. Już Ci kiedyś o tym pisałem. Szaleję za tobą Tini. - powiedział patrząc w moje oczy. Jego usta zaczęły się zbliżać ku moim, a kiedy już się że sobą styknęły zaczął składać na nich delikatne pocałunki... Przez chwilę nie docierało do mnie to co się dzieję, ale później kolana mi się ugięły. Przestałam trzeźwo myśleć i zaczęłam oddawać każdy pocałunek który stawał się coraz bardziej namiętny oraz przepełniony tęsknotą. Rozchyliłam usta, a on to wykorzystał i wkradł się językiem do moich ust, tym samym pogłębiając pocałunek. Jego ręce jeździły po mojej talii, ale kiedy zsunęły się znacznie niżej oprzytomniałam i odepchnęłam go od siebie.
-Czyś ty zdurniał do reszty? - zaczęłam się na niego wydzierać. - Przecież my nawet nie jesteśmy razem.
-Możemy to zmienić- odpowiedział. Nie no nie wierzę, większego idioty nie widziałam. - Wszystko zależy od ciebie Tini. - dodał.
- Nie, drugi raz nie będę wchodzić do tego samego bagna...
-Jakiego bagna Martina, to miłość nie bagno. Zrozum to, że cię kocham.
- Tak jak kochałeś mnie ostatnio? - zapytałam ironicznie.
- Wtedy to było co innego, byłem głupi...
-Nadal jesteś- wtrąciłam się, uśmiechając się cynicznie.
-Ehhh... Zrozumiałem swój błąd, proszę wybacz mi.
-Nie. - odparłam krótko.
- Tini proszę przebacz mi, sama mówiłaś, że każdy zasługuje na drugą szansę...
- Ale nie ty! - warknęłam
- Błagam cię, daj mi szansę. - powiedział, klękając przede mną.-Proszę.
-Jorge wstań.
-Nie do puki mi nie wybaczysz... - kontynuował.
-Nie wyba... - naszą rozmowę przerwało pukanie do drzwi, odwróciłam się na pięcie i ruszyła w kierunku dobiegającego odgłosy. Nacisnęłam na klamkę, a moim oczom ukazał się Adrian.
-Hej pomyślałem, że może... - nie dokączył, bo koło nas pojawił się Jorge.
-Sory, ale jesteśmy trochę zajęci- powiedział zarzucając rękę na moje ramię. Salzedo spojrzał na bruneta I powędrował wzrokiem wgłęb pokoju, po czym znowu spojrzał na mnie i Blanco.
- Emm, tak to ja przyjdę innym razem. Cześć.- rzucił tylko przez ramię i zniknął nam z pola widzenia. Jorge szybko zamknął drzwi, a ja strzepnęłam jego rękę z mojego ramienia.
- Często do ciebie przychodzi w nocy?- zaczął.
- Słucham? Nie powinno cię to w ogóle interesować. - powiedziałam.
- Ale interesuje, odpowiesz?
-Nie, nie muszę Ci się z niczego tłumaczyć. - odpowiedziałam poddenerwowana.
-Owszem musisz. - odparł zirytowany.
-Tak, przychodzi codziennie-skłamałam. Widziałam złość w jego oczach, brunet ruszył w kierunku drzwi i tyle go widziałam.
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~
Najdłuższy rozdział jak dotąd w tej książce 🙆 Bardzo Przepraszam za wszelkie błędy, ale jak wyżej napisałam nie sprawdziłam rozdziału :vvv Podoba wam się pisanie z perspektywy bohaterów? Bo nie wiem czy pisać takie rozdziały częściej :v
Następny rozdział prawdopodobnie dziś popołudniu 💕
CZYTASZ
My EX Boyfriend - ¦°JORTINI°¦ SMS
Fiksi RemajaCzy dawna miłość przetrwa próbę? Osiągnięcia: 853 miejsce- Dla Nastolatków [08.07.17] 454 miejsce- Dla Nastolatków [09.07.17]