Rozdział 8 |,,Jasiu, czym jest wolność?|

103 5 0
                                    

-Marcin? Wszystko dobrze? Masz coś z głową chyba.- Przyłożyłam dłoń do czoła szatyna.

-To jest Isamu! Oglądałem go jeszcze zanim tu trafiłem.- Tłumaczył podekscytowany.

-YouTuber tak?- Chłopak pokiwał głową twierdząco.-Więc pewnie zna Jasia!- Również się ucieszyłam.

-Koooolaaacjaaaaa!- Wołał Szymek ze stołówki przerywając nam nasze podekscytowanie.

Pobiegliśmy.

Kolacja zjedzona. Nawet dobre, nie powiem. Dzisiaj wieczorem spotykamy się na świetlicy. Ja, Fabiś, Marco, Majka, Michał i Jaś. A zgadnijcie kto nam to zorganizował? Oczywiście, że Szymek. On jest najlepszy! Powiedział, że będzie nas pilnował i w ogóle. Pożegnałam się z chłopakami i poszłam z Majką do naszej świetlicy. Mieliśmy godzinkę dziennie na komputery także skorzystalam. Odpaliłam Youtube.

-Isamu- Przeliterowałam pod nosem. Odpaliłam jakiś tam odcinek. Chyba z Wormsów. Tak to były Wormsy. Zaraz dosiadła się do mnie Majczi. Oglądałyśmy razem. Była zafascynowana panem Kasprzykiem. Używa fajnych słów, takich Wielkopolskich.

-Suk, Puk!-Rozległo się za drzwi.

-Kurde, to Szymon! Która godzina? O nie! Jest z Jankiem. Maja jak wyglądam?

-Słońce spokojnie.- złapała mnie za ramiona.-Wyglądasz ślicznie no. Otwórz.

-Lea żyjesz?- Zapytał ponownie Szymek tym razem drzwi się otwarły. Zobaczyłam GO. Moja reakcja była spontaniczna.

-Janek!- Rzuciłam mu się na szyję oplatając jego biodra nogami. Chłopak przytulił mnie mocno. I znowu poczułam ten jego zapach...ale on już zanikał zakryty drogimi perfumami.

Gdy go w końcu puściłam udaliśmy się na świetlicę. Tam czekał już Marcin z Michałem.

-Hej, gdzie Fabiś?-Zapytała Maja na powitanie. W tym momencie z drzwi łazienki otwarły się.

-Kurde całe łapy uwalone. Nie ma papieru.

-O wilku mowa- Zaśmiał się Janek.

Chłopaki się przywitali i zaczęliśmy rozmawiać, grać w gry i ogólnie miło spędzać czas. W połowie spotkania blondynka wyszła, bo dostała SMS-a od swojego boy'a. Po tem wyszedł i Fabian i Marcin, bo przeklinali i usłyszała to ta gruba baba i kazała im iść do pokoju. Zostałam sama z Michałem Jankiem i z Szymkiem. Pan Szymon wziął Michała i wyszli pod pretekstem pomocy. Tak zostaliśmy sami. Zaczęliśmy rozmawiać. W połowie rozmowy zadałam pytanie;

-Jasiu, czym jest wolność?- On zaczął tak ładnie opowiadać o tym, że chodzi na zakupy kiedy chce, kupuję co chce, wychodzi na miasto z kolegami, niedawno był na imprezie urodzinowej, gra w gry i nagrywa do której chce, ma własny pokój i w ogóle jest szczęśliwy. Zaintrygowana tym wszystkim zaczęłam rozmyślać. Przerwali nam nowi rodzice Dąbrosia- pan Jerzy i pani Kasia Gofrowscy. Przyjechali po mojego przyjaciela. Szkoda, że tylko przyjaciela...

Chcę Wolności! || JDabrowsky Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz