Dziś pisałam z Nim.
Tylko on potrafi ze mną porozmawiać.
Tylko on ma to specyficzne poczucie humoru, za które go cenię.
Tylko on wie, jak mnie pocieszyć.
Tylko on potrafi mnie tak irytować.
Tylko on potrafi być, choć tyle razy go zlewałam.
Tylko on...Nie powiem że go kocham.
Nie powiem że go nienawidzę.
Jest poprostu neutralny.
Ale czy do końca neutralny dla mojego serca?Czy jest neutralny skoro wywołuje uśmiech na mojej twarzy?
Skoro potrafi podnieść mnie na duchu?
Skoro potrafi napisać, gdy inni zapomnieli o moim istnieniu?Tyle razy go oczerniałam, obwiniam. Ale on był i jest.
Pisanie z nim sprawia mi tyle przyjemności, nie czuję się zapomniana.
Może to nie jest miłość.
Nie musi nią być.
Nie chcę z nim być. Bo boję się go stracić, bycie z kimś najlepszym przyjacielem, jest dużo lepsze niż bycie razem. Bycie razem wyklucza bycie przyjaciółmi.Trudno, zostanie najlepszym przyjacielem.
Zostaniemy
Jasiem i Małgosią👌