Rozdział 2

166 11 2
                                    

Zapamiętam ten dzień na całe życie. 

Był to 21 czerwca. Jak zwygle poszliśmy do naszego liceum. Jako że Ai jest młodsza o rok od mnie chodziła do innej klasy. Ja miałem wtedy 8 lekcji, a ona 7, więc powiedziała mi że pójdzie do domu i zaczeka na mnie.

Tak, więc wróciłem do domu. W domu było ciemno. Rozejrzałem się i krzyknąłem:

- Ai!

- Nie przyjdzie. - usłyszałem i szybko się obróciłem. Stał tam chłopiec w mniej więcej naszym wieku. Miał na sobie czarną bluzę, spodnie i wysokie buty. Miał założony na głowę kaptur. Jedno oko było turkusowe, a drugie było przysłonięte grzywą czarnych włosów, a wokół nich unosiła się czerwona poświata. Jego usta i nos były przysłonięte chustą. Nie wiem skąd, ale wiedziałem że to Akuma. - Sam zobacz.

Palcem wskazał za sobą na biała kolumnę, do której przywiązana była nieprzytomna Ai. Jej usta i oczy były zalepione taśmą.

- Czas na Ciebie - powiedział i odsłonił drugie oko.

To, na co się popatrzył zaczynało się palić. Spojrzał się na mnie, a ja machinalnie wystawiłem rękę. Co mnie zdziwiło, z mojej ręki wyleciała błękitna kula, która rozprysła się, gdy dotknęła Akumy, a on wyleciał przez okno odepchnięty przez mój pocisk.

Przez pierwsze minuty stałem osłupiały. Najlepsze było to, że Ai się obudziła. Rozplątała się i wszystko widziała. Skomentowała to tak:

- Wow.

Nagle do środka naszego domu weszli jacyś ludzie. Każdy z nich miał na sobie charakterystyczną bluzę z logo. Było to niebieskie koło, a w środku niego namalowany shuriken. Na głowę założyli kaptur, który w większości zasłaniał oczy.

- Witajcie - powiedział największy z nich. - Nazywamy się Pawā.

- Kim wy jesteście?

- Grupą, która chroni to miejsce. Jednak od niedawna Toshi, czyli to miasto, opanowała grupa o nazwie Hatashe, dowodzona przez niejakiego Akumę.

- Wchodzimy w to - powiedziała Ai. Zdziwiłem się jej zdecydowaniem.

- Wiem kim jesteście. Ty jesteś Ai - bogini miłości, a ty to Tatakai - strażnik nadziei. Pomożemy wam opanować swe moce, a nasi specjaliści zciągną z was klątwę, polegającą, na tym, że jeśli jedno z was zginie - zginiecie oboje.

- Jak to?! - zdziwiłem się.

- Chodźcie z nami.

Tak oto dołączyliśmy  do klanu Pawā. Jednak nie był to koniec naszych kłopotów. Dopiero się zaczynały.

----------------------------------------------

I co? Jak wam się podoba nowa seria? Na razie jest moją ulubioną. Piszcie co i jak. :)

DemonyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz