Obudziłam się i spojrzałam na zegarek. Było trochę po 15;00. To nieźle sobie pospałam.
Dzisiaj spotkanie z Codym.
Byłam podekscytowana, ale też.. zestresowana? Nie wiedziałam czy złapiemy dobry kontakt, a chciałam tego.
Przestań idiotko.
Wyjrzałam spod zasłony na pokój Codiego. Był pusty hm..
A co myślałaś kurwa, że siedzi i czeka na ciebie?
Poszłam wziąć szybki prysznic i zrobić typowe ranne czynności. Zeszłam coś zjeść, chociaż ani trochę nie miałam na to ochoty.
Miałam ochotę na coś innego.
Przygotowałam płatki czekoladowe z mlekiem i usiadłam z nimi na sofie przed telewizorem. W tym samym czasie do domu wszedł ojciec.
Super.
Rzucił gdzieś buty i marynarkę. Często wracał poddenerwowany z pracy. Pracował w policji, przez co często nie wracał na noc do domu co zresztą było mi na rękę. Nawet się nie przywitał tylko od razu skierował się do kuchni zrobić sobie kawę.
-Co jest? - rzuciłam od niechcenia.
-Zamknij się Megan. - był naprawdę wkurwiony.
Po śmierci mamy miałam tylko go. Wiem, że często było mu naprawdę ciężko. Nie radził sobie sam ze mną. Ale był dzielny. W trudnych chwilach jego praca stanowiła dla niego ucieczkę, dlatego rzadko kiedy bywał w domu. Mi jako dziecku było z tym równie ciężko, on nie wiedział jak ma ze mną rozmawiać. Ale nie mam mu tego za złe.
Moja mama odeszła po moich narodzinach. Miała białaczkę, ale mimo to zdecydowała się na poród. Nie miałam szansy nawet jej poznać, podziękować.. nie mam pojęcia jak to jest mieć matkę, pełną szczęśliwą rodzinę.. Ojciec nigdy nie chciał o tym wszystkim rozmawiać. Nigdy nawet nie byliśmy nad jej grobem.To jakie miałam dzieciństwo, po części poskutkowało na to jaka jestem teraz. Uodporniłam się na jakiekolwiek uczucia. Nie chce przechodzić w przyszłości przez to co ojciec.
Dobra, koniec tego wspominania.
Czas mnie goni.
Wróciłam do mojego pokoju, znowu pierwsze co zrobiłam to odsłoniłam zasłonę. Znowu pokój był pusty, ale na oknie zauważyłam przyklejoną kartkę ze starannym napisem:
'Bądź gotowa na 20;00, przyjadę po ciebie.'
Czeka go naprawdę długa droga haha.
Miałam równo godzinę na przygotowanie się, kurwa.
Nałożyłam podkład, tusz do rzęs i lekko podkreśliłam brwi. Na oczy dodałam jeszcze trochę ciemnego cienia i zrobiłam cienką kreskę eyelinerem. Wszystko wykończyłam czerwoną szminką.
Wyprostowałam włosy i założyłam na siebie czarną obcisłą sukienkę. Sięgała mi lekko za pupę.
No i zajebiście!
Powinnam być już przed domem.
Wzięłam jeszcze czerwoną kopertówkę włożyłam potrzebne rzeczy i wyszłam.
On juz czekał na mnie w aucie. Miał lekko uchyloną szybę, kiedy mnie zobaczył zatrąbił i przygasił papierosa.
Wsiadłam na miejsce pasażera.
CZYTASZ
Będziesz mój.
Teen FictionWyobraź sobie, że w twoim energicznym ,pełnym przelotnych romansów życiu niespodziewanie natrafiasz na osobę, którą jednak chcesz zobaczyć z rana w swoim łóżku. Im bardziej nie chcesz-tym szybciej do niej wracasz.. Pełna pożądania, emocji i alkoholu...