prolog

1.6K 90 11
                                    

Obudziłam się, gdy poczułam metaliczny smak w ustach gdy przejechałam językiem po dolnej wardze poczułam pęknięte i suche usta. Bałam się bardzo nie wiedziałam co się dzieje, zamknęłam oczy aby poczuć się lepiej. Nic to nie dało gdy tylko wzięłam głęboki poczułam się jeszcze gorzej i zemdlałam. 

Moje oczy były całe załzawione, światło uderzyło w moje załzawione oczy, łokciem zakryłam swoją twarz.

— To dziewczyna! - nie wiedziałam czyje to były głosy byłam wystraszona, usiadłam blisko ściany i patrzyłam na wszystkich z przerażeniem. Było na moje oko 30 chłopaków nastolatków w mniej więcej szesnaście lub osiemnaście lat.  Z tłumu wyszedł wysoki blondyn, to był Newt.

— Newt! pomóż mi proszę- gdy to powiedziałam moje oczy zrobiły się ciężkie. Poczułam ciepłe ręce na sobie które mnie unosiły. Nie wiedziałam dokąd mnie ta osoba niesie i kto mnie niósł, otwarłam oczy i zobaczyłam Newt'a który patrzył przed siebie, mruknęłam cicho jego imię i przełknęłam ślinę. 

— Możesz mnie puścić umiem chodzić. 

— skąd  znasz moje imię? - zapytał trochę z zaniepokojeniem, spoglądając mi w oczy.

— nie wiem , nie pamiętam swojego imienia, dlaczego  tak jest?

— każdy to przechodził, nie martw się przypomni ci się. - po tych słowach kazał mi iść za nim. — tu jemy, tu śpimy i mamy własne uprawie. Mamy 3 zasady pierwsza rób swoje, nie miej wrogów a ostatnia to nie wychodź za mur jeżeli nie jesteś biegaczem.

Newt był pełen zasad, a ni razu nie spojrzał na mnie gdy mówił wszystkie zasady. Był stanowczy.

— co jest za tym murem?

— labirynt.- odpowiedział krótko i na temat mimo że nie można tam wychodzić miałam ochotę tam pójść. Gdy Newt mówił coś do mnie ja oddalałam się w stronę labiryntu, gdy już byłam przy  samym labiryncie poczułam ostry ból z tyłu głowy i runełam na ziemię.

Cześć to jest poprawiony rozdział i tak będzie z kolejnymi :*

The Maze NewtOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz