prologue

538 49 3
                                    

Gdy okręt odbił od brzegu nie było już odwrotu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy okręt odbił od brzegu nie było już odwrotu. Tylko on, tęsknota i zimne morze, które z każdą minutą coraz dotkliwiej odcinały go od domu. Pragnienie powrotu tłukło się w jego sercu równie mocno jak wiara w to, że je poskromi. Bo tego przecież chciał. 

Walki dla kraju. 

Dla wolności. 

Dla niego. 

I wiedział, że właśnie tak powinien postąpić. Bo tylko są tylko dwie wartości, o które warto walczyć - miłość i ojczyzna. On zamierzał zawalczyć o obie. 

 


________________________

Ci, którzy już mnie znają lub śledzą na socialach wiedzą, że zaczęłam to pisać krótko po premierze "Dunkierki" w wakacje i zwlekałam z publikacją przez uszkodzony plik, którego niestety do dziś nie dało się uratować [*]

Mam jednak dobrą wiadomość - napisałam całość od nowa. 

W ten właśnie sposób oddaje w Wasze ręce świeży prolog nowiutkiej serii. Pierwszy ff z shipem innym niż Chanbaek (urozmaicam repertuar;)). Na wstępie mogę zdradzić, że rozdziałów nie będzie dużo, lecz będą dość długie. 5000-6000 słów, coś w tym guście. Zadbałam też o nastrój wobec czego łapcie specjalnie przygotowaną playlistę: 

https://www.youtube.com/playlist?list=PL9ve1Ii1BIRm1GikfUWsZJV6ntsckrJ9O

Mam nadzieję, że nie będziecie zawiedzeni. xx

Dunkirk | LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz