Retrospekcje i teraźniejsza akcja opisywane są naprzemiennie i oznaczane symbolem ♦
Harry i Liam długo maszerują wcześniej wyznaczoną trasą po drodze mijając wszystkie przykłady okrucieństwa wroga, jakie tylko mogą sobie wyobrazić - począwszy od zniszczonych gospodarstw, przez porzucone zwłoki i zbombardowane miasteczka. Starają się trzymać z dala od miejskich dróg, by nie być zbyt widocznym dla sił lotniczych, lecz prędzej czy później muszą zejść z polnych ścieżek.
Młody szeregowiec wystarczająco napatrzył się już na to wszystko. Jest po prostu zmęczony. W czasie drogi nieustannie śni na jawie - o Louisie, o ich wspólnym sekrecie, o miękkości jego ust i cieple tych drobnych dłoni. Przyrzeka sobie, że przeżyje. Ma w końcu do kogo wracać.
- Nie kojarzę tej miejscowości - kapral Payne rzuca Harry'emu spojrzenie pełne niepokoju. - To zadupie w ogóle jest na mapie?
Szeregowiec z roztargnieniem sięga do paska, lecz czeka go gorzkie rozczarowanie - mapy nie ma tam, gdzie być powinna. Oddech grzęźnie mu w płucach, plus przyśpiesza. Nie ma jej w kieszeni. Nie jest też wetknięta za pasek. Czyżby ją zgubił? Upuścił gdzieś po drodze? Zostawił w czasie postoju? Dopiero kiedy zdesperowany rzuca na ziemię całe oporządzenie orientuje się, że przez cały czas trzymał mapę w lewej dłoni i ma ochotę zaśmiać się ze swojego roztargnienia.
- Już niedaleko - mówi, analizując kręte linie dróg. Mapy tyłów są niedokładne, nazwy miejscowości mieszają się ze sobą i szczerze mówiąc Harry ma wrażenie, jakby chodził w kółko. Oby tylko gdzieś dojść. Oby z dala od tego miejsca.
- Więc idziemy miasteczkiem? - pyta Liam.
- Nie ma wyjścia - Harry wzrusza ramionami i z powrotem zarzuca plecak na obolałe barki.
Miasto sprawia wrażenie opustoszałego. Puste okna, wiatr szalejący ulicami, porozrzucane ulotki, które dzień wcześniej zrzuciły tu samoloty wroga. Harry'ego przygnębia ten widok jawnej klęski. Naprawdę chciałby powrócić do kraju jako zwycięzca.
Idzie wyłożonymi kamieniami uliczkami z głową w chmurach. Mija porzuconą szmacianą lalkę, opartą o krawężnik i uśmiecha się lekko, myśląc o siostrach Louisa. Ciekawe jak sobie radzą, co teraz robią? Ciekawe jaka pogoda jest teraz w Anglii? Czy Lou wypił już swoją codzienną filiżankę rumianku? Czy jego włosy, tak, jak zawsze o tej porze roku, przybrały odcień miodowego blondu?
- HARRY!
Dłoń kaprala chwyta ramię nieuważnego żołnierza akurat w momencie, gdy powietrze przecina salwa z karabinu. Payne zaciąga szatyna za róg staroświeckiej kamiennicy, oddychając ciężko, a w jego oczach widać czystą panikę.
- Kurwa - prycha Harry, gdy dociera do niego cały realizm sytuacji. - Niemcy już tutaj?
- Nie - Liam kręci głową.
CZYTASZ
Dunkirk | Larry
Fanfiction„I wiedział, że właśnie tak powinien postąpić. Bo tylko są tylko dwie wartości, o które warto walczyć - miłość i ojczyzna. On zamierzał zawalczyć o obie." Niewinna historia skrytego romansu, pomiędzy synem szanowanego doktora, a młodym lekkoduchem...