Dwie wiadomości

284 10 0
                                    

Miłego czytania!

Od dobrej godziny leżę na łóżku i rozmyślam. Znowu miałam sen o mojej przeszłości. Przekręciłam się leniwie na lewy bok i spojrzałam na zegarek. 3:38. Zmieniłam pozycję i próbowałam usnąć, ale nie mogłam nawet przymknąć oczy. Wstałam z łóżka i poszłam do pokoju Connora. Zapukałam cicho i otworzyłam drzwi. Podeszłam do jego łóżka i potrząsnęłam lekko jego ramieniem.

- Mmmm - Connor otworzył zaspale oczy - Rose? - nie krył zdziwienia w oczach, ale potem spojrzał na mnie z troską - Znowu masz koszmary?

Kręciłam nogą w podłogę i spuściłam wzrok na ziemię. Pokiwałam lekko głową, nie mogąc wypowiedzieć żadnego słowa.

- Mogę z tobą spać? - zapytałam cicho i nerwowo czekałam na jego odpowiedź.

- Jasne - powiedział i odchylił kawałek kołdry, a ja prędko pod nią weszłam. Okrył nas oboje, a mnie przysunął bliżej siebie - Śpij.

- Boję się - powiedziałam tylko, odwracając się do niego przodem i przytulając się bardziej.

- Nie ma czego, słonko - zaczął głaskać mnie po głowie - To już nie wróci.

- Myślisz, że pamięta o mnie? Czasami myśli? - zapytałam spoglądając mu w oczy, których zresztą nie widziałam w nocy, ale za to zauważyłam jak zaciska szczękę.

- Nie wiem - odpowiedział - Nie myśl o tym, tylko idź spać.

Pokiwałam głową na zgodę i zamknęłam oczy. Wsłuchując się w bicie jego serca usnęłam.

***

Obudziłam się, gdy słońce zaczęło wdzierać się przez zasłony. Przeciągnęłam się leniwie na łóżku i powoli wstałam. Connora nie było, a miejsce obok było zimne, więc musiał już dawno wstać. Poszłam do swojego pokoju i ubrałam się w pierwsze lepsze rzeczy. Przecież i tak nie mam zamiaru dzisiaj nigdzie wychodzić. Zeszłam na dół do kuchni, aby coś zjeść, a tam zastałam Aarona.

- Hejka - powiedziałam i pocałowałam go w policzek na przywitanie jednocześnie sięgając na półkę po szklankę, do której nalałam sobie sok pomarańczowy.

- Część - powiedział, a ja dopiero teraz zauważyłam, że robi naleśniki - Chcesz jednego?

- Stwierdzasz czy pytasz? - uniosłam brew do góry z uśmiechem - Jasne, że chcę, ciołku. Ja bym nie chciała?

Ten w odpowiedzi się tylko zaśmiał i nałożył mi naleśniki na talerz. Wyciągnęłam z szafek i lodówki parę dodatków i usiadłam przy stole, a zaraz po mnie dosiadł się Aaron.

- Dzieje się coś ciekawego? - zapytałam. Szczerze to już mi się trochę zaczynało nudzić, ponieważ nie dostawałam żadnych zleceń. Nie miałam co robić!

- Nie - powiedział z pełną buzią - Narazie nic ciekawego - dopowiedział, a potem spojrzał na mnie, jakby coś sobie przypomniał - A właśnie! Connor chciał, żebyś do niego przyszła. Tylko nie teraz, bo gdzieś pojechał. Jakieś sprawy do załatwienia czy coś - machnął lekceważąco ręką.

- Wiesz może co chciał? - zapytałam, mając nadzieję, że jednak wie.

- Jasne, że wiem - powiedział z wrednym uśmieszkiem - Ale ci nie powiem.

- No weź! - krzyknęłam mrużąc oczy.

- Nie. Connor nam zabronił. Chciał ci to powiedzieć w cztery oczy. - zaczął dalej jeść swoje śniadanie.

Prychnełam pod nosem, ale o nic więcej nie pytałam. Dokończyłam szybko swoje jedzenie i pobiegłam do pokoju.

***
Connor wrócił jakoś wieczorem, co zwiastował trzaśnięciem drzwiami. Zbiegłam po schodach i miałam się zapytać co chciał rano, ale ten spojrzał na mnie mrożącym wzrokiem.

My family is my gangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz