Pojechała rowerem. Przejażdżka jak zawsze mineła szybko i przyjemnie. Przywitała się z innymi osobami znajdującymi w stajni. Wyprowadziła konia- Rozalie na zewnątrz, wyczyściła ją i poszła po siodło i inne przybory potrzebne do zasiodłania konia. Już chciała nałożyć na Rozalie siodło, lecz niespodziewanie jej spadło. Ktoś podszedł i pomógł jej je podnieść. Kiedy spojrzeli sobie w oczy, myśleli, że to cała wiecznoś. Niestety on już wychodził. Marianka (tak ją nazywali najbliszsze dla niej ososby) nawet nie spytała się o jego imię. Następnego popołudnia ok. 13.00. główna bohaterka poszła do swojej najlepszej przyjaciółki Juli. Zadzwoniła raz, drugi. Nagle otworzyła Mariannie mama Julki:
- Dzień dobry. Jest Julka?
- Tak, jest. Wejdź prosze. - odpowiedziała. - Dojdziesz sama, prawda?- dodała.
- Tak.
Weszła i poszła do jej pokoju.Ciąg dalszy nastąpi. ☺☺
CZYTASZ
Niewinne spotkanie
Fiksi RemajaNiewinne spotkanie czasem przejawia się w coś więcej. Czy teraz też tak będzie?