13

34 4 0
                                    

-Luke,czy my jedziemy do schroniska?-przedemną rósł spory budynek i słychać było głośne szczekanie
- Nie,do stajni-spojrzałam na niego  niepewnością,zatrzymał się na podjeździe
-Oj,chodź-pocałował mnie w czoło i wysiadł z samochodu,zrobiłam to samo
Kiedy weszliśmy na teren schroniska,skierowaliśmy się do małego budynku z boku,Luke podpisał jakieś papiery i przeszliśmy do budynku weterynarza
-Oto pański pies-uśmiechnęła się kobieta,podając Hemmingsowi klatkę z suczką.
-Dziękujemy-uśmiechnął się i wyszliśmy
Wsiadłam na przednie siedzenie a Luke odłożył sunie na tylne siedzenie.Sam szybko wsunął się za kierownicę i ruszyliśmy w stronę domu chłopaka

Sms|L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz