Rozdział 2| Kiedy przyjaźnie gasną

64 11 4
                                    

Trzy lata wcześniej

- Jay! Chodź szybko!

- Co się dzieje Tai?

- Chyba nam się udało - wniebowzięta czarnowłosa wtuliła się w swojego najlepszego przyjaciela

- A-ale jak?! Przecież wynik mieliśmy poznać dopiero za rok! - Blondyn z niedowierzaniem patrzył na hologram z wszystkimi efektami ich wspólnej pracy.

- Postanowiłam wypić trochę więcej kawy i zarwać dwie noce...  - Przerwała widząc karcące spojrzenie jej przyjaciela. Choć był od niej o cztery lata starszy dogadywali się jak mało kto.

- Tai... Mówiłem przecież, że nie wolno Ci pracować po nocach. Możesz stracić wzrok pamiętasz?!

- Przesadzasz. To tylko takie gadanie lekarzy by wyłudzić pieniądze.

- Niech Ci będzie. A więc moja droga stworzyliśmy pierwszego przedstawiciela sztucznej inteligencji! - Mówiąc to podniósł dziewczynę do góry i zakręcił nią.

Wpatrywali się w zawiszoną w powietrzu niematerialną postać przez którą co chwilę w różnych miejscach przechodziły impulsy elektryczne świadczące o zdolnościami myślenia i uczenia się komputera.

Nagle hologram zaczął buzować i nagrzewać się. Przestraszeni nastolatkowie odsunęli się od niego. Jedna z wiązek elektrycznych mknęła w stronę dziewczyny w zastraszającym tępie.

Chłopak niewiele myśląc rzucił się w stronę śmiertelnego impulsu osłaniając tym samym jego przyjaciółkę. Wszystko trwało sekundy. Trzęsienie się dysku. Wybuch. Ogłuszający huk. I cisza. Ta cisza od której aż dzwoni w uszach.

Chwilę zajęło by dziewczyna otrząsnęła się z szoku. Z trwogą rozejrzała się po pracowni. Wcześniej sterylnie białe ściany zostały pobrudzone dymem po wybuchu. Na szklanych stołach powstały pęknięcia a w miejscu eksplozji powstało pokaźne wgłębienie. Istne pobojowisko.

W powietrzu unosiły się kawałki fartucha Jay'a. Dziewczyna pozbierała się z podłogi i złapała największy skrawek ubrania. Było na nim ręcznie wyszyte imię jej przyjaciela. Tai'ą wstrząsnął histeryczny szloch.

Przez następny tydzień chodziła z kawałkiem materiału w kieszeni i za każdym razem gdy go dotykała w sercu dziewczyny powstawało nowe pęknięcie.

Nikt oprócz niej nie wiedział co tak naprawdę spotkało chłopaka. Taiana wymyśliła historię o jakimś prestiżowym udziale w tajnych badaniach krajowych. Podobnie jak rodzice dziewczyny, opiekunowie Jay'a mieli go gdzieś i bardziej cieszyli się jego brakiem niż sukcesem.

Resztę wolnego od szkoły młoda czarodziejka spędzała w miejscu całej tragedii. Obiecała sobie, że dokończy projekt i opatentuje go.

Dopiero po dziesięciu dniach odpaliła ponownie dysk z SI, ale tym razem stanęła za szybą.

Ponownie na środku pracowni pojawił się hologram. Jednak teraz przypominał ludzką sylwetkę. Wyglądał jak manekin w sklepie odzieżowym tylko na jego powierzchni błyskały połączenia sztucznie powstałych neuronów.

Na komputerze z dyskiem sztucznej inteligencji pojawił się notatnik a na nim słowa:

Tai to ja

Przestraszona dziewczyna zrobiła krok w tył. Jednak po chwili zastanowienia odpowiedziała.

- Jaki "ja"?

Odpowiedź pojawiła się niemal natychmiast.

A kto tutaj ostatnio wybuchnął?

Tai przyłożyła dłonie do ust. To nie możliwe, to na pewno nie on. Prawda?

- Dlaczego mam ci wierzyć? - Zdrowy rozsądek nakazał jej zachować spokój.
Bo wiem o tobie prawie wszystko Tai. Wiem, że kochasz sernik bardziej niż rodziców. Wiem, że lubisz być cicho bo wtedy nikt nie jest w stanie domyśleć się niczego na twój temat. Tai, to ja Jay. Możesz mi ufać.

- A-ale jak?!

Nie mam pojęcia. Mogę tylko spekulować ponieważ ktoś nie chciał dać sztucznej inteligencji dostępu do internetu!

W tym momencie hologram "popatrzył" groźnie na dziewczynę.

- Jeszcze czego. Nie dostaniesz internetu, dopóki nie będę miała pewności, że to bezpieczne.

Niech będzie.

I tak oto upłynął wieczór i poranek.

Dnia następnego:

- NIENAWIDZĘ WAS!

- Zamkniesz się w końcu gówniaro! Do póki jesteś na naszym utrzymaniu masz się nas słuchać, bo jak nie to pogadamy inaczej. - Starszy już mężczyzna z lekkim zarostem i pokaźnym brzuchem po raz kolejny tego dnia wydarł się na córkę. Powodem kłótni było to, że znowu zabrał pieniądze swojej córki by kupić kolejną zgrzewkę piwa.

- Ja na waszym utrzymaniu! A kto mi oszczędności kradnie na nowe ubrania i procenty!

- A skąd masz tak w ogóle te pieniądze? Może ukradłaś co? - Do rozmowy wtrąciła się wysoka, szczupła kobieta po czterdziestce, ubrana w sztuczne futra.

- Tak się składa, że mam międzynarodowe stypendium za osiągnięcia narodowe Matko - ostanie słowo Taiana niemalże wypluła.

- Z szacunkiem do matki i ojca dobrze!
- Nigdy! - Dziewczyna była na skraju załamania. Pieniądze które zostały jej skradzione miały być przeznaczone na wspomagacze wzroku, a teraz znowu będzie musiała skądś wyczasnąć pieniądze. - Macie mi oddać to co moje!

- Emilio, potrzymaj butelkę. - Powiedział ojciec Tai wstając i schodząc do piwnicy gdzie był pokój jego córki. 

W zasadzie pracownia bo zamiast drewnianego biurka dziewczyna miała metalowy stół rzemieśliniczy. Na półkach zamiast figurek zwierząt były śrubokręty i młotki a kosz na śmieci był tak naprawdę częściami nieużywanych testerów, kuchenek czy starego motocykla.

Ojciec dziewczyny wielokrotnie przychodził tu by zniszczyć bądź zabrać jej jakiś projekt bądź jego plany. Tym razem nie szukał długo. Na łóżku jego córki leżał dysk twardy podpisany "Javis". Mężczyzna wziął go w jego brudne łapy i zabrał że sobą.

Gdy wrócił spowrotem do salonu pokazał dziewczynie co znalazł a ona wpadła w furię zaczęła się szarpać z matką która trzymała ją za ramiona.

- Zostawcie! Nie dotykajcie go!

Ojciec widząc zaoferowanie córki domyślił się, że jest to coś wartościowego, postanowił spieniężyć ten dysk.

Dziewczyna widząc jak ojciec oddaje jej przyjaciela obcym ludziom wpadła w szał. Przez co została siłą zamknięta w piwnicy na trzy dni bez jedzenia i wody. Gdy jej matka weszła ponownie do jej pokoju zastała tylko pościelone łóżko i puste szafki. Od tego dnia państwo Wither nie widzieli swojej córki. A dziewczyna straciła rodzinę.

Jej domem stało się laboratorium oraz garaż w opuszczonym szpitalu, gdzie wracała co roku w wakacje.

I choć w środku była rozbita to na zewnątrz powstała gruba skorupa obojętności i determinacji. I miała jeden tylko jedno postanowienie: nie spocznie póki nie znajdzie i nie odzyska Jay'a który został zamknięty w projekcie Javis.

XDDDDD
No to mamy retrospekcje! 
No to pa pa!
Słowa 928

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 14, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Avengers / Hogwart Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz