Podszedłem do niego, i powiedziałem ciche ,,dzien dobry". Mężczyzna oderwal się od telefonu i spojrzał na mnie, delikatnie się uśmiechając. Mogłem wtedy zauważyć jego urocze doleczki, aw.
Charlie's pov
Odpowiedziałem chłopakowi i wyciągnąłem dłoń w jego stronę.
- Charlie Lenehan. - przedstawiłem się śmiało a Leondre uscinal moją dłoń.
Młodszy usiadł obok mnie i zaczął zasypywac setka pytań
A więc co będę robil? Ile pan mi będzie placil? Gdzie pan mieszka? Czym się pan zajmuje? Blablabla.
Na wszystkie pytania mu odpowiedziałem, lecz na większość musialem sklamac. Nie chciałem młodszemu od razu mówić, że ja będę jego tatusiem, a on moim maluszkiem. Moim planem jest zabrać go do domu i już stamtąd nie wypuścić. Leoś opowiadał mi o sytuacji rodzinnej, więc z tym problemu raczej nie będzie.
- Kotku, może pojedziemy do mojego domu abym mógł Ci powiedzieć co i jak? - przerwalem naszą rozmowę.
- N-no dobrze.
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Wysiedliśmy z mojego samochodu i ruszyliśmy w stronę dużego trzypietrowego domu, który należał do mnie. W srodku byl bardzo nowoczesny i czysty.Kiedy weszliśmy do środka, Leo usiadł na kanapie nerwowo bawiąc się palcami. Ja w tym czasie przekręciłem drzwi na klucz. Tak na wszelki wypadek.
- Usiądź na podłodze. - powiedziałem bardzo ostrym głosem.
Leondre's pov
- Słucham? - nie wiedziałem po co mam siadać na podłodze. To dziwnie brzmi, ale chyba jeszcze zasluzylem na normalne traktowanie.
Charlie bez zastanownia zepchnął mnie z kanapy. Ała?
- Wiec słuchaj skarbie, tutaj słuchasz się mnie. Jesteś tylko i wyłącznie mój. Będę robił z Tobą co chce, a sprzeciwianie się będzie kończyło się dla Ciebie karą. - powiedział bardzo poważnym głosem, a przy tym patrzył w moje oczy.
- Przepraszam, ale nie rozumiem. Co w końcu będę robił i jak to mam być ,,tylko twój"? - nadal niczego nie rozumiałem. Wszystko zabrzmiało tak, jakbym miał być jego niewolnikiem.
- Po pierwsze, masz się do mnie zwracać albo panie albo tatusiu. - mówił tak, jakbym zaczynał juz go denerwować.
Podał mi jakiś kawałek papieru. Po rozwinięciu go, zobaczyłem zasad jakie mnie tu obowiązują.
1. Zwracasz się do mnie ,,panie" lub ,,tatusiu".
2. Nie opuszczasz tego domu bez mojej zgody.
3. Masz zachowywać się grzecznie, albo spotka Cię kara.
4. Nic nie robisz bez mojej zgody. Dotyczy to m.in wchodzenia do innych pomieszczen, jedzenia z mojej lodówki oraz ubierania się w moje ubrania.
5. Za słuchanie się swojego tatusia dostajesz nagrodę.
To wszystko mnie przerazilo. Nie wiedziałem już co myśleć. Bałem się, ale postanowiłem zapytać tatusia o najważniejsze.
- Charlie...yyy to znaczy tatusiu. A co z pieniędzmi?
- Masz już jedną wpadkę - zasmial się. - spokojnie o to się nie martw. Wypróbuję cię jeszcze dzisiaj i jeśli będę z ciebie zadowolony, zostaniesz tu i dostniesz pieniądze. Chodź, zobaczysz swój pokój.
Charlie zaprowadził mnie po schodach do małego, pudrowo różowego pokoju. Przy ścianie stało biało łóżko z jasno niebieską pościelą. Przy oknie które znajdowało się pod oknem, stało białe biurko i tego samego koloru krzesło. To wszystko.
- Nie smuc się, swoje ubrania i tak bedziesz miał u mnie. Spać też będziesz ze mną.
- Jak to ubrania?
- Aha, skoro chcesz u mnie pracować również będziesz tutaj mieszkać.
- Chwila, a co z moją mamą? Rzeczami? - ponownie zacząłem go zasypywac pytaniami.
- Przywiozę je, a o mamę nie musisz sie martwić. - puścił mi oczko i pchnął na łóżko.....
******************* ***
Nie sprawdzałam tego rozdzialo, więc przepraszam za błędy. KTO TĘSKNIŁ?🍉💕
CZYTASZ
Oh, Daddy | Chardre
FanfictionLeondre jest biedny i potrzebuje pieniędzy. Pewnego dnia poznaje kilka lat starszego mężczyznę, który okaże się dla niego jedyną nadzieją.