Rozdział 1.

29 7 1
                                    

Uważając na przeróżne rzeczy walające się po podłodze szłam przez korytarz. Na samym końcu po lewej stronie był pokój 8.
Zapukałam.
Drzwi otworzyła mi niska blondynka o szarych oczach, zapewne z moim wieku.
-Ty zapewnię jesteś Lily? Juliet.- podała mi rękę. Uścisnęłam ją,
a dziewczyna gestem wpuściła mnie do środka.

Pokój był bardzo czysty i dziewczęcy. Jasno szare i fiołkowe ściany, pod jedną ścianą stały 2 białe łóżka, z biało-szarą pościelą oddzielone szafką nocną. Pod oknem stały 2 biurka. Jedno czyste, a drugie zagracone. Naprzeciwko łóżek stała duża 4 drzwiowa szafa.

-Podoba ci się?
-Bardzo, sama mieszkasz?
-Nie, mieszkała ze mną moja siostra, ale ona skończyła już szkołę
i przydzielili mnie, abym oprowadziła cię po szkole.
-OK, rozumiem.
-To jest twoja część szafy. Mam nadzieję, że ci wystarczy. Ma miejsce na wieszaki jak i szuflady. Sama zobacz.

Otworzyłam szafę, która okazała się całkiem głęboka. Juliet zaproponowała mi pomoc w rozpakowaniu się. Całkiem sympatyczna z niej dziewczyna.
Całkiem sprawnie nam wyszło i blondi zaproponowała oprowadzenie po akademiku.

-Tu jest jadalnia i kuchnia- wskazała na duży pokój w odcieniach brązu. Było w nim kilka okrągłych stolików po 4 miejsca - w szkole mamy dużą stołówkę. Ta jest tak naprawdę wykorzystywana na imprezy akademickie. Jest tu dużo miejsca, czy weźmie się stoły do składziku.

Imprezy? No nie wiem. Nigdy nie lubiałam jakoś szczególnie imprez, ale może to się zmienić.

-Tu jest biblioteka, a tam łazienki. - weszłyśmy do pomieszczenia. Ukazało mi się 10 kabin prysznicowych, tyle samo używałem jak i kabin z toaletami. Całość była całkiem zadbana, jedynie na ścianach były różne napisy, bardziej lub mniej obraźliwe.

Stwierdziłyśmy, że wyjdziemy do niedalekiej kawiarenki coś przekąsić. Razem z Jul - tak chciała abym na nią mówiła - usiadłyśmy przy przeszklonej szybie ukazującej fragment miasta okrytego światłem zachodzącego już słońca.
Zamówiłam szarlotkę na ciepło oraz latte macchiato, natomiast Jul cappuccino i sernik. Czekając na zamówienie rozmawiałyśmy. Dowiedziałam się, że jej siostra jest absolwentką i najlepszą uczennicą
z roku, tak samo jak ja pasjonuje się muzyką. Ma chłopaka, Jack'a, który jest o rok starszy.

-Lily, idziesz może jutro na koncert? Mam znajomego, co może załatwić ci bilet.
-No spoko, ale zależy czyj.
-Jak to czyj? 1D! Uwielbiam ten zespół...- zaczęła mi się tu rozmarzać. Kojarzę ten zespół, nie jestem jakąś psycho-fanką, ale przyznaję, że mają dobre kawałki.
-Jasne, czemu nie. Nigdy nie byłam na ich koncercie... z resztą na żadnym...
-Nie gadaj... To musi być ten pierwszy raz. Odstawimy się i pójdziemy. Zaraz napisze to Sam'a, zaraz będziesz miała bilet. - mówią to wyciągnęła swojego złotego Samsunga i wystukały szybko wiadomość. Na odpowiedź nie musiała długo czekać. Gdy telefon zawibrował przyszło nasze zamówienie. Podekscytowana blondynka wzięła się za swoje ciasto, a ja za swoje. Czy to nie dziwne, że jest wieczór, a my pijemy kawę? Nie ważne.

••••••

Po około pół godzinie ruszyłyśmy powolnym krokiem w stronę akademika. Było jeszcze widno, więc bez problemu doszłyśmy na miejsce.
Poszłyśmy się umyć, przebrałem się
w moją piżamę, czyli zwykłą satynową bieliznę i koszulkę mojego Przyjaciela. Tylko przyjaciela. James - znamy się od dziecka. Jest to adoptowany syn mojej ciotki ze strony mamy, ponieważ ona nie mogła mieć swojego dziecka. Byliśmy ze sobą bardzo blisko, dopóki nie wyjechał do Hiszpanii. Ma tam narzeczoną i planują już ślub i budują dom. Przebrana położyłam się na łóżku, do którego po chwili wskoczyła Juliet. Ustaliłyśmy, że pooglądamy serial. Zawsze chciałam zacząć "Grę o tron", ale zwykle to odkładałam. Dziewczyna powiedziała mi, że też nigdy nie oglądała tego serialu więc zaczęłyśmy go razem.

Coś czuje, że możemy być przyjaciółkami. Dobrze się ze sobą dogadujemy i uzupełniamy.

Dowiedziałam się też, że chodzimy razem na większość lekcji, z wyjątkiem hiszpańskiego, bo ja chodzę na francuski, a ja dodatkowo chodzę na historię sztuki.

••••••
I jak?
Podoba wam się?
Zachęcam do gwiazdkowania
i komentowania.

Catherine_

Hello, Harry.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz