#3

589 34 2
                                    

Idąc w stronę dormitorium zastanawiałam się nad propozycją Malfoya. Z jednej strony Harry nareszcie zwrócił by na mnie uwagę i może ktoś zacząłby normalnie ze mną rozmawiać, ale z drugiej nie byłam tego pewna. A jeśli Harry całkowicie się ode mnie odwróci i stwierdzi, że bratam się z wrogiem. Takie myśli cały czas zaprzątały mi głowę.

Po dotarciu do dormitorium, w którym była Pansy i siostry Greengras położyłam się na łóżku, wzięłam książkę i zaczęłam ją czytać. W pewnym momencie przerwał mi głos Pansy.

- Aż tak się nudzisz, że czytasz książkę w dzień wolny od zajęć?- zaszydziła że mnie.

- Spotkaj się z przyjaciółmi, a przecież zapomniałam ty ich nie masz - dołączyła Astoria.

Nie zważając na słowa dziewczyn popatrzyłam na zegarek, który miałam na ręce. Wynikało z niego, że za pięć minut będzie dwudziesta. Wstałam z łóżka i udałam się do Pokoju Wspólnego w poszukiwaniu Malfoya. Znalazłam go siedzącego na kanapie.

- Draco - powiedziałam cicho.

- Czego? - zapytał poczym odwrócił się w moją stronę - a to ty - powiedział gdy mnie zobaczył.

- Podjęłam decyzję

- Wiec Jak brzmi twoją odpowiedź? - ponaglił mnie.

- Zgadzam się - powiedziałam bez wachania.

- To dobrze - urwał poczym powiedział - zaczynamy od jutra.


************************************************************

Tak wiem kolejny krótki rozdział (nie zabijcie mnie za to). Rozdziały są krótkie bo akcja się dopiero rozkręca, ale obiecuję że rozdziały będą dłuższe.

pannamalfoy

Kylie PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz