Martwa nadzieja, szaleństwo i tęsknota

188 11 27
                                    

1. Wreszcie coś piszę w tym opowiadaniu a tu proszę podziękować dwóm osobom czyli
xxJiminKookieSugaxx oraz Nanamii-chann

2. Bardzo dziękuję xxJiminKookieSugaxx za zrobienie dla mnie okładki na to opowiadanie ^.^ bardzo mi się podoba *.*

*

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

3. Przejdźmy do rozdziału. Wielu z was mogło już zauważyć ale ten rozdział nazywa się "Martwa nadzieja, szaleństwo i tęsknota" dlaczego ten rozdział się tak nazywa? Dowiecie się jak przeczytacie ^.^ a więc zapraszam :3
~~~~~~~~~~~~~~~

Szaleństwo

Jin pojawił się w innym nieznanym mu miejscu.
Biel...wszędzie biel i tylko dwa łóżka. Na jednym siedział jakiś chłopak z opuszczoną głową trzymając w ręce poduszkę a drugie było puste...był tylko "on". Jin podszedł bliżej i jak się okazało chłopakiem siedzącym na łóżku był Jimin. Podszedł do niego i uklęknął podtrzymując się na kolanach młodszego. Podniósł głowę i popatrzył się w oczy Jimina...widział w nich ból, samotność oraz smutek.

-Jimin?- zapytał łagodnie Jin.

Jimin lekko podniósł głowę napotykając oczy Jina.

-Jin? Ale- Jak!? Przecież widziałem...widziałem jak umierasz...- powiedział Jimin. Po jego policzkach zaczęły lać się łzy a szloch zamienił się w histeryczny śmiech.

-Jimin...Jimin!!- krzyknął lecz młody chłopak dalej się śmiał.

-Boże, chyba naprawdę oszalałem.- zaczął krzyczeć dalej się śmiejąc.

Jin nie wiedząc co robić podniósł rękę i uderzył Jimina. Chłopak pod wpływem uderzenia odrzucił głowę w bok, położył rękę na policzku i powrócił wzrokiem w stronę sylwetki starszego chłopaka. W oczach Jimina pojawiły się iskierki a następnie łzy.

Tęsknota

-Jin...- powiedział i rzucił mu się na szyję. -Tak bardzo za tobą tęsknię.- załkał.

-Już, już.- powiedział Jin jedną ręką odwzajemniając uścisk a drugą głaszcząc młodszego po włosach. -Wszystko będzie dobrze.- dodał.

Jimin płakał tak długo że zasnął w objęciach swojego hyunga. Jin widząc to postanowił odłożyć go z powrotem na łóżko. Usiadł przy nim i patrzył na twarz śpiącego Jimina. Zastanawiał się jakim cudem chłopak znalazł się w tym stanie emocjonalnym i co to wogóle za miejsce. Rozmyślając o tym, nie wiadomo kiedy...zasnął przy młodszym. Kiedy młodszy się obudził Jina już przy nim nie było. Znowu został sam.

Nadzieja

Jin obudził się na podłodze. Nie był sam.
Koło niego leżała osoba...zaczął rozglądać się po pomieszczeniu ściany były pokryte farbami, było bardzo kolorowo.
Chłopak koło niego gwałtownie wstał i zaczął wpatrywać się w pustą przestrzeń. Jin rozpoznał w nim Hoseoka. Powoli podniósł się na rękach i stanął przed Jungiem. Natomiast w jego oczach widział tylko pustkę. Jin wiedział że jego nadzieja umarła. Jin usłyszał dźwięk, odwrócił głowę w bok...zobaczył tabletki wysypujące się ze ścian, wzrokiem z powrotem wrócił na Junga lecz go tam już nie było...została tylko plama krwi. Jin zamknął oczy a kiedy je otworzył znalazł się w pustce.

~~~~~~~~~~~
I na tym zakończę ^.^ pisane na żywca więc jeśli będą jakieś błędy to przepraszam hehe no to bardzo zapraszam do czytania i...idę pisać rozdział do "property of"

leonia18
xxJiminKookieSugaxx
Creadel
Lastajemnic17
HaDwi456
Nanamii-chann
JJungkookie11
glitterporn
AkinariAkaike
ALIEN_TAE_Vika
WhistleIz
jiminnie950
baepsae95
SindyHaotori
brokenxunicorn

Za trudno mi się oznacza więc dajmy na to że oznaczam wszystkich xD

Piszcie w komentarzu co myślicie ^^ i czy mam dalej to pisać *.*

Potrzebuję cię //BtsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz