Jestem właśnie po obiedzie. Wpatrywałam się w talerz i zorientowałam się, że makaron to w sumie dziwny wyrób. Ni to żółty, ni to biały. Niektórzy przed ugotowaniem go łamią, a inni zapominają i gotują cały.
Wracając do koloru makaronu. Jeżeli chodzi o kolor przed ugotowaniem, to jest żółty, i przy tym nie może być dyskusji. Po ugotowaniu, wydaje się być z daleka biały, ale gdy się przyjrzeć, nadal jest żółty. Może nie aż tak jak przed przyrządzeniem, ale żółty. W zupie pomidorowej przybiera lekko pomarańczowy odcień, ale tylko gdy jest zanużony. Kiedy się go wyjmie, przybiera wcześniejszy kolor.
Inaczej to wygląda przy spaghetti. Makaron polany czerwonym sosem, wygląda jakby się wykrwawiał. Niestety nikt jego bólu nie podziela.
Przejdźmy do rodzajów makaronów. Makaron może być w kształcie muszelek, rurek, świderków, kokardek, pasków, pasów, kwadratów, dużych płatów, kulek, a czasami wyglądem przypomina po prostu patyk. Jednak niezależnie od kształtu, nasz bohater nadal ma ten sam kolor.
Podsumowując:
Nigdy nie zrozumiem makaronu.
CZYTASZ
wodny śmietnik
AcakWysypisko najróżniejszych bzdet, głupot i duperelek o których trudno przeczytać w encyklopedii. Bo kto by pisał o zupie w ważnej książce? Link do obrazu z okładki: https://www.google.pl/search?q=woda&safe=active&client=ms-android-samsung&prmd=ivn&so...