Ze snu wyrywa mnie wkurzjący dźwięk budzika. Z trudem wychodze z łóżka i ide do mojej osobnej łazienki, i wykonuje poranną toaletę. Po chwili słysze głos mojej mamy która woła mnie na śniadanie więc szybko ubieram się w
I zchodze na dół. Z kuchni wydobywa sie piękny zapach smażonych naleśników. Ze smakiem zjadam śniadanie, ubieram moje ukochane Big Stary i wychodzę z domu. Idę po Vicky, która mieszka w domu obok. Pukam do drzwi, które otwiera mama dziewczyny.
-Dzień dobry-witam się-Czy Vicktoria jest już gotowa?-pytam.
-Dzień dobry Roksi-wita się z uśmiechem kobieta-Już ją zawołam.
VICKI!!!-woła.Vicki Pov
Właśnie miałam wychodzić z pokoju,gdy usłyszałam swoją mame.
-Vicky!!-woła.
-Już ide mamo!-odkrzyknęłam.
Zchodze na dół i widze Roksi. Oczywiście od razu ją przytulam i ruszamy do szkoły.
Kiedy byłyśmy już na miejscu nagle podszedł do nas Nick i powiedział coś do Roks i poszli w strone sali gimnastycznej.Roksi Pov
-Jak to?!-pytam z niedowierzaniem.
-Sam nie wiem-mówi Nick.
Właśnie sie dowiedziałam że mecz który miał być za tydzień jest dzisiaj!
Jestem wściekła!Gramy z trudnym przeciwnikiem. Jest to bardzo ważny mecz!
-Ale jaki powód zmiany daty?
-To wie tylko trener.
-Masakra!Gdzie reszta chłopaków?
-Ćwiczą na sali.
-Okey.
Wchodzę na sale i widze chłopaków którzy ciężko trenują i mnóstwo dziewczyn na trybunach jak zwykle.
-Ooo Roksisia-słysze za sobą ten irytujący głos.
-Czego chcesz?-pytam wkurzona
-Nic tylko pamiętaj szmato Nick jest mój i to sie nie zmieni! Jestem najleprzą laską w szkole więc nie zostawi mnie dla takiego czegoś!
-A weź sie odpierdol pustaku!-krzycze a ona prubuje sie zamachnąć i mnie uderzyć ale nagle czyjaś ręka trzymie tą idiotke za nadgarstek.Obraca sie i nie jest mniej zdziwiona niż ja tam stoi...Nick?
-Co ty robisz!-krzyczy wściekły Nick.
-Ja tylko próbuje nauczyć tą szmate manier!-mówi przytulając sie do niego.
-Czy cie do końca pogieło!Od szmat se sobie te swoje koleżaneczki wyzywaj a nie Roksi!-Nick nie ukrywa swojej złości.Czy to znaczy że mu na mnie zależy?Nie na pewno nie!
-Ale kochanie.
-Daj mi spokuj!Przegiełaś dzisiaj
Chłopak łapie mnie za ręke i ciągnie w nieznanym mi kierunku.Kiedy się zatrzymujemy Nick patrzy mi prosto w oczy a ja?Oczywiście sie rumienie.....
-Przpraszam cie Roks.
-Nie przejmuj sie jak by mnie walnęła to by musiała swoje zęby z podłogi zbierać.
Chłopak staje sie powarzny a ja sie troche wystraszyłam ale po chwili wybucha śmiechem.Potem słysze dzwonek który oznajmia że zaczyna sie lekcja i jesdnocześnie zaczyna sie nasz mecz więc szybko sie przbrałam i poszłam na boisko. Na trubunach była cała szkoła....Zostało 5 minut meczu i jest 1:1. Ostatnia minuta i Nick podaje mi piłke i oddaje strzał i jest!
Cała szkoła wstaje i kszyczy:
-Roksi!!!!Roksi!!!!
A chłopcy biorą mnie na barki dokładniej Nick i Justin. Jestem mega szczęśliwa. Po meczu chłopcy organizują impreze na moją cześć.