ON, wydawał się taki pewny siebie i męski. A ja.. No cóż..
W głowie miałem najczarniejszy scenariusz. Tak, spełnił się.
-Dwa razy colę z lodem- stałem przed barem, obok chłopaka, który właśnie sączył drinka.
Mój mózg zaczął panikować. Jak zagadać do starszego, cholernie przystojnego chłopaka? Co jeśli jest hetero? Może mnie wyśmieje?
Lekko odwróciłem głowę w jego stronę, zebrałem myśli, i...
Tak, w tym momencie moje drewniane krzesło pękło.
JA PIERDOLE. Czemu ja.
Leżałem chwilę z zamkniętymi z bólu oczami, trzymając się za obity tyłek. Przeklnąłem pod nosem.
Niespodziewanie poczułem delikatny dotyk na biodrze i ciepły, troskliwy głos.
-Nic ci nie jest?
-Nie, nie, wszystko w porządku- z trudem wydusiłem z siebie. Pod wpływem emocji mój głos zmienił się na bardzo piskliwy, to musiało brzmiać naprawdę żałośnie.
Blondyn uśmiechnął się z przejęciem, udając, że nie widzi mojego wzroku zawieszonego na nim, objął mnie pewnie i z delikatnością pomógł się podnieść.
-Jestem Tyler, jestem tu na wakacjach- moje policzki zapłonęły jeszcze bardziej niż wcześniej, ale Tyler próbował tego nie zauważać.
------------------------------------
komentujcie, krytykujcie, każda wasza aktywność mega mnie motywuje ❤
☆nadal gwiazdeczki bardzo mile widziane :))☆
CZYTASZ
WILD || troyler
FanfictionSzesnastoletni Troye wyjeżdża z mamą i najlepszą przyjaciółką do Chorwacji. Plaża dla Troye'a to nie tylko miejsce odpoczynku, ale też miejsce, gdzie zapoznaje się z Tyler'em. Od pierwszej rozmowy całkowicie traci dla niego głowę. Czy Troye'owi uda...