3.

50 6 4
                                    

ON, wydawał się taki pewny siebie i męski. A ja.. No cóż..

W głowie miałem najczarniejszy scenariusz. Tak, spełnił się.

-Dwa razy colę z lodem- stałem przed barem, obok chłopaka, który właśnie sączył drinka.

Mój mózg zaczął panikować. Jak zagadać do starszego, cholernie przystojnego chłopaka? Co jeśli jest hetero? Może mnie wyśmieje?

Lekko odwróciłem głowę w jego stronę, zebrałem myśli, i...

Tak, w tym momencie moje drewniane krzesło pękło.

JA PIERDOLE. Czemu ja.

Leżałem chwilę z zamkniętymi z bólu oczami, trzymając się za obity tyłek. Przeklnąłem pod nosem.

Niespodziewanie poczułem delikatny dotyk na biodrze i ciepły, troskliwy głos.

-Nic ci nie jest?

-Nie, nie, wszystko w porządku- z trudem wydusiłem z siebie. Pod wpływem emocji mój głos zmienił się na bardzo piskliwy, to musiało brzmiać naprawdę żałośnie.

Blondyn uśmiechnął się z przejęciem, udając, że nie widzi mojego wzroku zawieszonego na nim, objął mnie pewnie i z delikatnością pomógł się podnieść.

-Jestem Tyler, jestem tu na wakacjach- moje policzki zapłonęły jeszcze bardziej niż wcześniej, ale Tyler próbował tego nie zauważać.

------------------------------------
komentujcie, krytykujcie, każda wasza aktywność mega mnie motywuje ❤
☆nadal gwiazdeczki bardzo mile widziane :))☆

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 01, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

WILD || troylerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz