Maaamooo, widziałaś gdzieś moją koszulkę; tą którą ostatnio prałaś?-krzyknąłem siłując się z walizką. Nie musiałem długo czekać. Chwilę później mama stała w progu mojego pokoju z koszulką w ręku.
-Troye, na pewno wszystko spakowałeś? Troye!-mama wybudziła mnie z zamyślenia
-Tak, ale chyba wziąłem za dużo rzeczy, nie mogę domknąć walizki-odpowiedziałem przeczesując palcami moje kręcone włosy.
Mama wszystko wyciągnęła i spakowała od nowa, tak, że zostało jeszcze miejsce w walizce, więc wpakowałem jeszcze głośnik bezprzewodowy.
Swoją drogą, nie wyobrażam sobie życia bez mamy. Nigdy nie dała się złamać: była przy mnie, gdy ojciec zostawił nas bez niczego, była gdy naśmiewali się z mojego akcentu. Była przy mnie zawsze.
-Mamo, wiesz, kocham cię-powiedziałem, gdy mama siadła koło mnie na łóżku. Ona szczerze się uśmiechnęła i dała mi całusa.
-O 4:15 mamy wylot, nie zaśpij- mama znów sprowadziła mnie na ziemię, lekko się uśmiechając.
Nigdy nie czekałem tak na żadną podróż odkąd przeprowadziliśmy się tu z Perth. Gdy tylko namówiłem mamę na ten wyjazd, odliczałem dni, a nawet godziny. Miałem już w głowie tylko plażę i imprezy.
Położyłem się wcześnie, ale byłem tak podekscytowany, że zaśnięcie graniczyło z cudem. Obym nie zaspał....
-----------------------------------
komentujcie, piszcie, motywujcie 8)))))
wielkie dzięki dla luvmyclifford_ za okładkę ♡
CZYTASZ
WILD || troyler
FanfictionSzesnastoletni Troye wyjeżdża z mamą i najlepszą przyjaciółką do Chorwacji. Plaża dla Troye'a to nie tylko miejsce odpoczynku, ale też miejsce, gdzie zapoznaje się z Tyler'em. Od pierwszej rozmowy całkowicie traci dla niego głowę. Czy Troye'owi uda...