#1 Nowy uczeń

2.1K 167 93
                                    


Perspektywa Adriena

Właśnie siedziałem w szkolnej ławce, gdyż zaraz miały rozpocząć się lekcje. Strasznie nie chciało mi się dzisiaj przychodzić do szkoły bo wiedziałem, że Chloe jak zwykle nie da mi chwili spokoju... Spojrzałem kątem oka w jej stronę. Na szczęście nie zauważyła tego, rozmawiała o czymś z Sabriną. W sumie jedynym plusem, że przyszedłem tutaj jest to, że spędzę trochę czasu z Nino, Alyą i Marinette. No właśnie, Marinette... Dlaczego jej jeszcze nie ma? Jest już prawie ósma, powinna już być. Mam nadzieję, że przyjdzie... Pewnie się spóźni, często jej się to zdarza.

***

Wybiła już ósma a Marinette nadal nie ma... Za to jest nasza wychowawczyni i to w dodatku z jakimś chłopakiem, którego nie znam.

-Dzień dobry kochani! Proszę, posłuchajcie przez chwilę bo mam dla was dobrą wiadomość. - klasnęła kilka razy w dłonie, a cała klasa praktycznie natychmiastowo ucichła. Kto jak kto, ale pani Bustier zasługuje na to abyśmy poświęcili jej odrobinę swojej uwagi. - Zanim zaczniemy lekcję chciałabym abyście poznali waszego nowego kolegę... - Ledwo skończyła zdanie gdy nagle do klasy wpadła zdyszana Marinette.

Perspektywa Marinette

Wpadłam zdyszana do klasy, już miałam przeprosić za trzecie z rzędu spóźnienie, ale oczywiście nie obyło się bez potknięcia się. Tak jak zawsze, zaliczyłabym niezłą glebę na oczach całej klasy (w sumie już się do tego przyzwyczaiłam), ale ku mojemu ogromnemu zdziwieniu nie poczułam żadnego bólu lecz, czyjeś silne ręce przytrzymujące mnie w talii. Zaskoczona otworzyłam oczy i spojrzałam prosto w przenikliwe, niebieskie tęczówki bardzo przystojnego bruneta. Nie mogłam oderwać od niego wzroku... Gdy dotarło do mnie co się właściwie stało zawstydzona szybko uwolniłam się z jego uścisku.

-J-ja, ja... S-strasznie cię przepraszam! Nie chciałam n-na ciebie wpaść, jakoś tak wyszło! - czułam, że się czerwienię.

Brawo Marinette. Nie ma to jak rzucić się na randomową osobę, która okazuje się być dobrze zbudowanym, przystojnym, zbyt onieśmielającym chłopakiem...

- Spokojnie, nic się nie stało. - na jego twarzy pojawił się promienny uśmiech. - Wiesz, niecodziennie wpada na mnie takq piękna dziewczyna. - uśmiechnął się szerzej, na co zarumieniona odwzajemniłam ten gest a raczej wyszczerzyłam się prezentując całe uzębienie.

-Marinette, usiądź w ławce. - odezwała się nauczycielka. - Nie musisz się tłumaczyć, daruję ci to spóźnienie, ale żeby mi to było już ostatni raz.

Pani Bustier jest mega kochana. Tak już przywykła do mojej niepunktualności, że zazwyczaj już mnie nawet nie upomina tylko po prostu prowadzi dalej lekcję, tak jak jakby w ogóle nie widziała jak parę dobrych minut po rozpoczęciu zajęć wbiegam do klasy i pędem lecę do ławki.

Tak więc tego dnia tak jak zawsze usiadłam na swoje miejsce obok Alyi, bacznie obserwując nowego chłopaka. Kątem oka zauważyłam, że przyjaciółka znacząco na mnie spojrzała. Udałam, że tego nie zauważyłam i skupiłam swoją uwagę na tym co mówiła nauczycielka.

-Jak już mówiłam... To jest wasz nowy kolega i od teraz bedzie z wami chodził do klasy. - położyła mu dłoń na ramieniu i posłała zachęcający uśmiech. - Przedstaw się, proszę.

-Cześć wszystkim! Nazywam się Claude Damet. - spojrzał w moją stronę i po raz kolejny obdarzył ślicznym uśmiechem. Chciałam odwzajemnić ten gest, ale kiedy usłyszałam jego imię lekko drgnęłam. Poczułam się wtedy zupełnie tak jakbym w przeszłości słyszała i nawet wymawiała to imię wiele razy... - Urodziłem się w Paryżu, ale przez wiele lat byłem poza granicami Francji bo razem z rodziną wyprowadziłem się do Nowego Yorku. Ale nie martwcie się nie będę was teraz zanudzał historią mojego życia, naprawdę nie ma o czym opowiadać. Także to chyba tyle. Mam nadzieję, że wszyscy dobrze się dogadamy.

-Dziękujemy, Claude. Proszę, zajmij któreś z wolnych miejsc. - poleciła pani Bustier, a Claude skinął głową, rozejrzał się po klasie po czym skierował w stronę mojego rzędu. Gdy mnie mijał przypadkowo musnął mnie ramieniem przez co przeszedł mi po plecach lekki dreszcz.

- Mogę się dosiąść? - usłyszałam. Przez ułamek sekundy myślałam, że skierował to pytanie do mnie, ale to przecież niemożliwe bo siedziałam z Alyą.

- Jasne, siadaj. - odwróciłam się i zobaczyłam jak Claude i Nathaniel podają sobie ręce na przywitanie po czym nowy chłopak siada z nim w ławce, na miejscu tuż za mną.

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

Witam wszystkich! :) Jest to moje pierwsze ff więc mam nadzieję, że Wam się spodoba. Pierwszy rozdział jest trochę krótki, ale myślę, że z czasem będą dłuższe. Jeszcze nwm w jakich odstępach czasu będę je wstawiać, to zależy też od tego czy wgl ktoś to będzie czytał xD Jeśli rozdział Ci się spodobał lub masz może jakieś uwagi to daj znać w komentarzu! No i zostaw gwiazdkę :D Do następnego!

~Autorka

Tylko dla Ciebie... [Miraculous] [ WYCOFANE, ZAWIESZONE ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz