Wagarów część dalszy. Obudził mnie jednak cholerny telefon, a raczej połączenie.
-No halo, gdzie ty jesteś?-zapytała mnie Ola.
-W łóżku, czego chciałaś?
-Jak wrócę ze szkoły pójdziesz ze mną na zakupy?
-A co chcesz sobie kupić?
-Spodenki, ostatnią parę zostawiłam u Adriana gdy u niego nocowałam a wiesz, że nie lubię odwiedzać swoich byłych.
-No dobrze. O której się spotykamy? Gdzie?
-Przy Kauflandzie, godzina 16.
-No ok, elo.
Rozłączyłam się i napisałam szybko do Adam.
Ja:
Wstałeś już?
Adaś <3 xd:
Bym pospał jeszcze ale Psipsi zaczęła mnie drapać
Ja:
Ok, nie będę pytać xd
Znów idę z Olką na zakupy.
Adaś <3 xd:
Co znowu chcesz sobie kupić?
Ja:
Ja nic, Olka chce kupić sobie spodenki.
Adaś <3 xd:
Czyli nie dostanę nowego zdjęcia w bikini? :(
Ja:
Raczej nie
Chyba też sobie coś kupię nwm
Adaś <3 xd:
Chcę mieć jako pierwszy zdjęcia tych rzeczy!
Ja:
Kk
Ja spadam, elo
Adaś <3 xd:
Baj
Zeszłam powoli do kuchni. Bałam się zobaczyć moją matkę po tym co wczoraj jej powiedziałam, zareagowałam troszkę za ostro. A może jednak nie?W kuchni był stoicki spokój- ohoo, cisza przed burzą. Na stole jednak stały dwie kanapki i dość ciepła herbata a obok nich karteczka z napisem "Poszłam do urzędu pracy córeczko, miłego dnia :)". Moja matka lubiła zostawiać takie karteczki lata temu, jeszcze przed tym cholernym nałogiem. Mimo, że wczoraj powiedziałam jej tyle ostrych słów, dziś poświęciła trochę swojego czasu na zrobienie mi kanapek. Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku, po czym wzięłam się za kanapki.
W trakcie jedzenia lubię przeglądać telefon, tak jak większość dzisiejszych nastolatków. Przeglądając mojego facebooka, którego nie sprawdzałam od wieków, zauważyłam, że Adaś dodał pierwsze zdjęcie na swój profil. Przedstawiało ono Psipsi leżącą na żółtej kołdrze z podpisem "Mój kotek :3". W sumie Naruciak ma podobną kołdrę. Kolejny śmieszny zbieg okoliczności.
Po zjedzeniu kanapek umyłam talerz po nich a karteczkę wyrzuciłam do kosza. Po co mi to trzymać? Zajrzałam jeszcze do salonu, w którym panował podobny spokój jak w kuchni i skierowałam się do drzwi. Jest 14, ale jeszcze pokręcę się sama po parku. Bardzo to lubię, nie wiem czemu. Pewnie pogoda mi w tym sprzyja.
Adaś <3 xd:
Nie uwierzysz co!!!
Ja:
Co się stało? xd
Adaś <3 xd:
Kuba zapomniał o kurczaku w piekarniku i nie mam co jeść!
Ja:
O jejku, co za tragedia.
Adaś <3 xd:
Byś wyraziła choć trochę smutku.
I co ja mam teraz zrobić?
Ja:
Iść na kebaba? Zamówić pizzę?
Adaś <3 xd:
To jest dobry pomysł! ;)
Dzięki Alex, jesteś niezastąpiona ;)
Ja:
Tjaaa....
Pisząc tą wiadomość znalazłam się już przy budce z lodami. Zamówiłam sobie średniego świderka i skierowałam się w stronę sklepu, przy którym miałam się spotkać z Olką. Wiał delikatny wietrzyk i mocno świeciło słońce. Po drodze mijałam różnych ludzi- eleganckich mężczyzn, zadbane kobiety, roześmianych nastolatków i śliczne dzieci. Pod pewnym sklepem zobaczyłam leżącego mężczyznę, jak zgaduję w stanie upojenia alkoholowego. Pomyślałam od razu o swojej matce i z niewiadomych przyczyn zrobiło mi się smutno.
Pod sklepem czekała na mnie Ola.
-Cześć, co tam?- uśmiechnęłam się do niej.
-No ok, gdzie lecimy najpierw?
-Tam- wskazałam palcem mój ulubiony sklep do którego się później skierowałyśmy.
W sumie kupiłam sobie tylko krótką bluzkę i zapomniałam wysłać zdjęcia Adamowi. No cóż, poczeka chwilę.
Adaś <3 xd:
Gdzie jesteś?
Halooo
Ja chcę moje zdjęcia!
Ja:
Już jestem, trochę nam się przedłużyło
Jutro ci wyślę zdjęcia bo dziś mi się nie chce.
Adaś <3 xd:
No ok
Pomysł z kebabem nie był jednak taki super
Ja:
Czemu?
Adaś <3 xd:
Kuba znalazł w środku włos
I właściciel nie chciał mu zwrócić kasy za niego
Ja:
Ojj, przykre.
Adaś <3 xd:
No, teraz nie będą chcieć jeść na mieście!
Ja:
Spadam, elo
Adaś <3 xd:
No papa
Weszłam do domu, w którym pachniało dawnymi ulubionymi perfumami mamy. Zapewne wróciła już z urzędu. W kuchni jednak nikogo nie było. Zajrzałam więc do salonu, gdzie ujrzałam śpiącą mamę z niedomytym dobrze makijażem i gazetą w dłoni. Wzięłam pobliski koc i nieco ją przykryłam. Przecież nie będę taka wredna.
YOU ARE READING
IBFF- czyli kolejne ff o Naruciaku
FanfictionWchodzę na Facebooka, znów otwieram konwersację z moim najlepszym przyjacielem. Internetowym przyjacielem. Oo, znów wysłał mi zdjęcie swojego kota. Ahh, ta słodka Psipsi...